poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Chapter 23..! "Cześć księżniczko.! "

Szliśmy z całym koszykiem lodów do kasy. Kasjerka dziwnie na nas spojrzała ale po chwili skasowała to wszystko i Zayn zapłacił. Ja nie mam przy sobie nic oprócz moich nerdów. Wziąłem od Mulata jedną torbę i znów kierowaliśmy się w stronę szpitala.
***Louis***
Siedzieliśmy i czekaliśmy aż Iza się obudzi. Wczoraj miałem przyjechać do rodziny ale musiałem zostać z moją siostrzyczką. Ona jest dla mnie ważna ale nie tak jak dla Zayna. Ja kocham ją jak najlepszą przyjaciółkę jak siostrę której mogę powiedzieć wszystko. Po rozstaniu z Dominiką nie było łatwo ale stało się. Nie zasługiwała ma mnie. Zdradziła mnie minęło. Harry też już nie chce wspominać o Juli. Nie ma co te dwie sa siebie warte. Nie przestanę szukać mojej drugiej połówki. nie była nią Dominika ale trzeba żyć dalej !! Zayn i Niall zostali w poczekalni a my poszliśmy do kafejki.
-Co zamawiacie ?? - zapytała Zuzia. Naprawdę ją lubię Sabrinę też. Harry ostatni mi się zwilżał, że podoba mi się Sabrina. Ale boi się co kolwiek zrobić w związku  tym bo znów może pójść coś nie tak. Po za tym został już tylko 3 tygodnie i 2 dni do końca wakacji tam u nich.  Powiedział, że jak na razie będzie jak dawniej czyli wróci dobry Larry. Kocham ten nasz związek fani też go kochają !
-Ja ciasto Marchewkowe !- krzyknąłem
-Ja biorę ptysia i dużooo bitej śmietany. A wiecie, że koty lubią taką śmietankę ?! -zaczął gadać Hazzuś.
- Ja biorę koktajl truskawkowy - powiedział Daddy
-Dobra ja i Sabri bierzemy szarlotkę. - powiedziała Zuzka
-Kto idzie zamawiać ? -zapytał Harry
-Liammm ... -  zrobiłem słodkie oczka i wskoczyłem Paynowi na kolana
-Nie, złaś ze mnie !- krzyknął i zrzucił mnie z kolan.
-Boli.. proszę - powiedziałem on tylko przewrócił oczami i poszedł zamówić.
***Liam***
Lou idiota ale kocham go jak brata. Całą czwórkę tych debili kocham. Dla świętego spokoju wstałem i poszedłem zamówić.
-Dzień Dobry.. poproszę koktajl truskawkowy, 2 razy szarlotka, ciasto marchewkowe i ptysia. - złożyłem zamówienie.
-Dobrze za 10 minut podam. Będzie 24,86 - powiedziała stara, niska ale pulchna sprzedawczyni. Zapłaciłem i już kierowałem się do stolika ale na kogoś wpadłem.
-Przepraszam.. nie chciałem. Nic ci nie jest.? -zobaczyłem, że  to ta dziewczyna która wychodziła od Izy.
-Spoko. Ale dzięki za wylanie szejka, niosłam go do koleżanki. - powiedziała
- Przepraszam. Czekaj zamówię ci drugiego. - za proponowałem
-Nie dzięki. Musze iść. - zaczęła kierować się w stronę drzwi.
-Czekaj. Jestem Liam - powiedziałem i podałem jej rękę
-Danielle - uśmiechnęła się i wyszła z kawiarenki
Wróciłem do stolika.  Nie powiem nic Danielle jest śliczna. Myślę, ze jeszcze ją tutaj zobaczę. Pogadam poproszę o numer, zaproszę na randkę. Dawno nie czułem się tak na czyjś widok. Musze pogadać z Izą ona mi doradzi.
-Liam.. żyjesz ? - dźgnął mnie Lou i brzuch
-Taa. Co jest ? - zapytałem
-Kiedy przyniosą nam zamówienie ? - zapytała Sabrina
-Już 15 minut tak siedzimy - powiedział Harry ze znudzeniem
-Czekaj.. o widzisz już pani niesie. - powiedziałem i pokazałem  na jakąś 40 letnią kelnerkę.
-Proszę i smacznego - powiedziała i odeszła 
Wszyscy rzucili się na to jakby przez tydzień ich nie karmili. A raczej ich karmiłem. Z tego co pamiętam to 4 dni temu byliśmy w pizzerii. Ale na pewno coś jedzą. Zaśmiałem się. Zacząłem pić mój koktajl.
-Dobre - powiedziałem po cichu
-Jeszcze jak ! - krzyknął Lou z pełną buzią.
-Patrzcie ! - Harry krzyknął jakiś facet go uciszył.
-Jestem kotkiem - powiedział miał "narysowane" wąsy z kremy czy śmietany . Dalej nie wiem co jest w tych ptysiach. Niby wygląda jak bita śmietana ale tak nie smakuje.
-Miauuu ! - Harreh zaczął miauczeć a Lou go głaskał. TO wyglądało komicznie. Nawet nie czujemy, że jesteśmy w szpitalu. Martwimy się o Izę ale wiemy, że wszystko będzie bobrze. Pozytywne nastawienie przede wszystkim. Siedzieliśmy tak jakąś godzinę. Mieliśmy wrócić po 10 minutach ale jakoś samo nie wyszło. Patrzyłem jak Harry płacze bo Lou zlizał mu wąsiki. Dziewczyny nie mogły ze śmiechu ja z resztą też.
-Dobra ogar - powiedziałem - idę coś zamówić i za.. -  nie dokończyłem bo mi przerwano
-Liam weź nam zamów po koktajlu bo ten twój naprawę dobry - powiedział Lou
-Dobra jakie ?  - jak nie ustąpisz tym dzieciom to łatwo nie masz xD
-Ej słuchasz ? 2 czekoladowe, Ja truskawkowy a moja druga połówka - pokazał na Hazze - śmietankowy z wiórkami czekolady. - powiedział i wyszczerzył te swoje kły do mnie.
Zamówiłem dla nich te koktajle a sam zamówiłem szejka. Dla Danielle. Czekoladowy. Wziąłem go, zapłaciłem za koktajle. Zaniosłem tym nie ogrom i  wyszedłem z kawiarenki.
Poszedłem pod pokój Izy. Nikogo nie było na korytarzu a w sali nawet łóżka nie było.
-Przepraszam co się stało z pacjentką  ? -zapytałem lekarza który akurat wchodził do sali Izy.
-Za chwilę wróci z operacji. - powiedział lekarz. Stałem zdezoriętowany. Usiadłem i zacząłem się martwić czy nic jej nie jest i czemu operacja. A gdzie jest w ogóle Zayn i Niall ? Odciąłem się od rzeczywistości. Nie wiedziałem co się dzieje  zadawałem sobie ciągle pytania. Nagle ktoś szturchnął mnie w ramię.
-Może pan wejść do środka. Pacjętka już się wybudziła - powiedział lekarz i odszedł.
Wstałem i weszłam do sali. Na łóżku siedziała Iza i pisała coś w zeszycie.
-Cześć księżniczko ! - krzyknąłem i rzuciłem się na przyjaciółkę . Odkładając po drodze szejka na szafkę.
Napisała coś w zeszycie i podała mi go . "Cześć" Uśmiechnąłem się do niej czego nie odwzajemniła.
-Co jest ? - ona tylko pokiwała głową, że nic
-Przecież widzę. A czemu się nie odzywasz i miałaś operację ? -zapytałem
-Nie może mówić bo miała operację usunięcia migdałków. A w ogóle możesz wyjść z sali - powiedział ktoś za mną.  Nawet nie spojrzałem kto to mówi. Iza znów coś napisała w zeszycie. Przeczytałem od razu. "Danielle chodź tu.. tęskniłam ! :* " Popatrzyłem na kartkę a potem na dziewczynę która w mgnieniu oka znalazła się na łóżku mojej siostrzyczki. Blondynka podała jej zeszyt.
-Ja też. Miałam dla ciebie szejka ale jakiś chłopak go rozlał. Musze ci w ogóle coś powiedzieć. Ale yyy. Liam ? Co ty tu robisz ? -zapytała  mnie
***Iza***
Liam i Danielle się znają ?? Pytałam siebie w myślach. Po co on tu w ogóle przyszedł. Nie to, ze się nie cieszę ale ..kur*w boję się o  nich i kropka. "Znacie się ? " napisałam i dałam zeszyt mojej nowej przyjaciółce
-Tak to on wylał szejka którego miałam ci przynieść - powiedziała Dan a ja spojrzałam na Liama
-Tak, sorrki za to.Masz kupiłem ci innego. A raczej tego samego. -podał mi szejka
Napisałam na kartce, że dziękuje chciałam żeby został ale później wszyscy by przyszli a jak ta cała "P.E" dowie się, że ja żyje ? Czy nie wiem co ona ze mną chciała zrobić. A Zayn się jeszcze bardziej wkopie. Niue darowała bym sobie tego !!
Nawet nie zauważyłam kiedy wszedł lekarz.
-Za 2 dni będzie już pani mogła wyjść. - powiedział napisał coś w mojej karcie
Zaczęłam pisać coś do Danielle nagle lekarz poprosił Liama na korytarz. Napisałam "Po co .. yy czemu jego ? " Dan tez nie wiedziała.
-Nie wiem, może chce mu coś powiedzieć na twój temat. Jak przyjdzie to man powie.  - powiedziała a ja wzięłam kolejnego łyka czekoladowego szejka. Od dzisiaj Liam codziennie mi przynosi szejki. Zaśmiałam się. "Która godzina?" napisałam i podałam Dan.
-19:48 - powiedziała patrząc na zegarek który znajdował się na jej ręce.
"Wow, to co robimy ? " zapytałam
-Nie wiem a co byś chciała ? - napisałam żebyśmy zagrały w skrable zgodziła się "Masz zamiar siedzieć ze mną całą noc ?? <3 "
-Jak będziesz chciała to tak. W końcu mam tylko ciebie przydzieloną więc jestem cała twoja - powiedział a ja tylko szeroko się uśmiechnęłam. Dziewczyna poszła po grę do świetlicy a ja zaczęłam się zastanawiać o czym lekarz gada z Liam'em i gdzie w cięło resztę. Zaczęłam przeglądać telefon Dan. Powiedział, że mogę posłuchać sobie jakiś piosenek.  Włączyłam "Summer Paradise" oczywiście na słuchawkach bo na głos to by chyba lekarz mi go zabrał. Wzięłam też gazetę ze stolika i zaczęłam czytać jakiś artykuł  " Chłopcy z One Direction już 3 dzień spedzają w szpitalu" ..." Czy dziewczyna Zayna Malika jest w ciąży" Śmiać mi się chciało. Później zaczęłam czytać jakiś komiks. Zaczęłam się śmiać. Nagle ktoś dotknął Mojej ręki.Wystraszyła się, szybko wyjęłam słuchawki i powili opuściła gazetę.
-Coś taka wesoła ? - zapytał Liam siadając na łóżku.
"Tak jakoś. Co powiedział lekarz? " napisałam i podałam przyjacielowi.
-Jutro już będziesz mogła normalnie mówić - uśmiechnął się
Nagle drzwi do sali się otworzyły. Miałam nadzieję, że to Zayn, NIall i reszta. Od razu usiadłam żeby widzieć kto przyszedł.
-Zabieram panią na małą rehabilitację Musimy  rozruszać ta nóżkę. Pani Danielle pomoże pani ? - zapytała wchodzącej do sali Dan która właśnie niosła skrable. Położyła je na stolik. Liam posłusznie wyszedł jak powiedziała ta starsza rehabilitantka.
-Pomogę ci - powiedziała Dan i pomogła i usiąść na wózku. Głupio tak ! Chcę już wrócić do domu. Zapomnieć o tym wszystkim, zacząć normalnie mówić i wyjechać gdzieś na wakacje !!Zobaczyłam Liama na korytarzu i wjechałyśmy do wielkiej sali rehabilitacyjnej.
***Liam***
Już mogłem ją dotknąć zobaczyć i pogadać z nią ale była jakaś dziwna. Mało się uśmiechała, do Danielle dużo praktycznie ciągle ale mojego wzroku unikała. Lekarz zapytał się mnie czy jestem jej chłopakiem. Powiedziałem, że one jest dla mnie jak siostra to wszystko. A co do Danielle jest śliczna, spodobała mi się od razu. Ale chyba zrobiłem kiepskie pierwsze wrażenie. Siedzę na tej poczekalni. Iza i Dan pojechały na rehabilitację. A gdzie wcięło Zayna i Nialla ??
-Liam ? Gdzie reszta ? - krzyknął Zayn i w mgnieniu oka znalazł się koło mnie.
-Co tam macie ? -zapytałem ze śmiechem
-Lody, lekarz kazał. - powiedział Niall
-Ale one tego nie zje, no wszystkiego. Przedtem ałem jej szejka to nie wypila cąłego. - uśmiechnąłem się
-Byłeś  u niej? Gadałeś z nią ? -zapytał mnie trochę zdezoriętowany Malik
-Tak, no a raczej tylko ja gadałem bo ona nie może. Pisała w zeszycie. - powiedziałem
-A jak się czuje ? Możemy do niej wejść ? - Zayn ciągle zadawał pytania. Co ta miłość robi z człowiekiem ? Hehh
-Dobrze, nie teraz bo pojechała na małą rehabilitację. Poczekajcie chwile. A i idźcie zanieść lód do kawiarni. Bo sie roztopi. - powiedziałem, posłusznie wstali  i poszli zanieść CZTERY tak aż CZTERY reklamówki lodów. Zacząłem się z nich śmiać. Ale zakochańce nie wiedzą co robią. Wiem, że Niall też kocha Iza. Zerwał przez to z Sabriną ale ona nie ma mu tego za złe. Aktualnie w naszej paczce nie ma żadnej pary. Siedze juz tak pół godziny.
-Gdzie te głupi. - zapytałem siebie bo już 5 minut temu poszli to zanieść. Nagle zobaczylem Dan i Izę. Normalnie szła.
-Hejo ! Jak tam? Noga nie boli ? -zapytałem podbiegając do nich.
Iza pokręciła noga i się lekko uśmiechnęła. Weszły do sali a ja za nimi.
-To co gramy w skrable ? -zapytała Danielle
***Iza***
Na tych całych rehabilitacjach było nudno. Noga mnie nie boli ale nie jest jeszcze w pełni sprawna. Jutro przed wyjściem lekarz założy mi jakiś usztywniacz czy coś takiego. A właśnie jutro mogę już wyjść. Myślał, ze dopiero za 2 dni bo nie wiedział, że z nogą wszystko gra.
Napisałam Dan, że gramy i rozłożyła na ziemi gre. Ja dokończyłam w tym czasie szejka.
-Nie pij tyle zaraz będziesz miała lody - zaśmiał się Liam
-Już -powiedział Dan. Skończyła to rozkładać oczywiście Liam jej pomógł. Fajnie by było jakby coś między nimi zaiskrzyło.
-Hejo ! Żyjesz ?? - krzyknął na cały szpital Daddy
Pokiwałam głową i zepchnęłam go z łóżka na podłodę. Wszyscy zaczęłiśmy się śmiać. Położyłam kołdrę na podłodze wszyscy usiedli i już mieliśmy zacząć grać jak do sali wparowali Louis i Harry.
-Izaa !!!- krzyknęli obaj i rzucili się na mnie. Szybko wstałam i zaczęłam pisać coś w zeszycie. Oni się na wszystkich patzrli z miną "wtf?"
-Co na robi ?? - zapytał Hazzuś
-Nie może mówić. Jutro już będzie mogła - powiedizął Liam
"Tęskniłam i tez się ciesze, że was widzę. Ale nie miażdżcie mnie !! ;P " napisałam i podałam Lou
-Nie lubie czytać masz Harry - powiedział Tomlinson i podał zeszyt Loczkowi
-Tęskniłam i też się cisze, że was widzę. Ale nie miażdżcie mnie. Louis jest głupi a Harry taki seksowny - czytał a koniec dodal.
-Pokarz - zażądzil Lou i przeczytał
-Ty kłamco dzisiaj śpisz sam ! - krzyknął marchewkowy i przytulił się do mnie.
-Przepraszam kocie, wybaczysz mi. - powiedZIAł Harruś patrząc ta Tommo
-Wiesz, że na ciebie gniewać się nie umiem - zaczęli udawać, ze sie całują. Stary dobry Larry nie ma co tęskniłam za tymi debilami. Spojrzałam na Liama i Danielle tarzających się ze śmiechu.
"Gdzie Zuzia i Sabrina ? " napisałam i pokazała Lou.
-Pojechały do domu.Po jakieś rzeczy, my przyszliśmy tylko po Liama ale teraz już zostajemy ! Skkkrrrbbblllee !! - krzyknął na cały szpital Louis
- Zamknij się. Jak się ogarniecie możecie też grać. - powiedział Liam.
Zaczęliśmy grę.  Harry zaczął krzyczeć, ze może ciągle układać kot i nikomu nic do tego. Lou kradł innym literki i układał ciągle słowo Marchewki, ja specjalnie ułożyłam łyżka  żeby zobaczyć reakcję Liama. Płakał  a Dan go pocieszała. Wzięłam telefon Danielle i zaczęłam to nagrywać. Leżałam na łóżku i zwijałam sie ze śmiechy.! Nagle ktoś mnie przytulił od tyłu. Wiedziałam kto to więc powoli sie odwróciłam. I przytuliłam się do niego. Poczułam te perfumy.
-Nareszcie - szepnął mi do ucha. Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam na łóżko w drzwiach zobaczyłam Nialla z lodami szybko weszłam z łóżka, chciałam zeskoczyć ale mój stan nie pozwalał. I mocno go przytuliłam.
-Hej ! Tęskniłem - powiedział i mocno mnie przytulił. Wróciłam na łóżko i wzięłam do ręki zeszyt.
-Co piszesz ? -zapytał cicho Zayn usiadł obok mnie i Niall z drugiej  strony.
"Tęskniłam za wami :**** " pokazałam im.
-Ja też ! powiedział Malik i pocałował mnie w policzek spojrzałam w jego czekoladowe oczy.
"Macie dla mnie lody ? :) " Napisałam i podałam Ziallwoi <3
-Trzymaj ale musisz się podzielić - powiedział Horan i podał mi waniliowe
"Macie czekoladowe ? " zapytałam ich
-Trzymaj. - blondasek podał mi lody
- My te chcemy ! - krzyknęli Lou i Harry
-Dać im ? -zapytał Niall
Pokiwałam głową i podał im lody.
-Ej a ja ? - powiedział oburzony Malik
"Możesz mieć ze mną :)" Podałam mu kartkę zgodził sie. Wszyscy jedli lody widelcami bo Liam zabronił łyżkami. Horan szybko zjadł swoją porcję i przyłączył się do  mnie i Zayna.
Wzięlam loda na palec i wymazałam obu.
-Ej ! - krzyknęło oburzeni
Wzruszyłam ramionami i dalej jadłam. Wszyscy się śmiali. ciekawe czemu nie ma dziewczyn ? Ale pewnie nie wiedzą, ze się obudziłam. Jutro je zobaczę.
-A właśnie. Masz laptop ci przywiozłem. - powiedział Zayn. i położył go koło łóżka
Uśmiechnęłam się do niego. Śmialiśmy sie tak i wygłupialiśmy się aż do 22 bo przyszedł lekarz,że chłopcy już muszą iść.  Pożegnaliśmy się i wyszliśmy. Dan jeszcze została.
-I jak ? Jutro wychodzisz ? - zapytała mnie jak zostałyśmy same
Pokiwałam głową i zaczęłam coś pisać. "Podoba ci się Liam ? :3 "
-No nie powiem przystojny, fajny charakterek tez ma  No tak ale on jest gwiazdą może mieć każdą. - wtedy mnie zaskoczyła skąd ona wiedział, że on jest gwiazdą "Skąd to wiesz ? Znasz One Direction ? " podałam jej zeszyt
Później mi opowiadała, ze jej kuzyna ma na ich punkcie hopla itp. O 23 musiała już iść więc pożegnałyśmy się.  Miałam jeszcze jedno opakowanie lodów więc  otworzyłam tym razem truskawkowe. Włączyłam mojego laptopa i weszłam na fejsa potem TT . Fllownęłam  kilka osób i odpisałam na życzenia. Wszyscy pisali " Szybkiego powrotu do zdrowia " itp.  Nagle zobaczyłam, że na Facebooku do mnie napisał Zayn.
* - Nie spisz księżniczko ?? ;**
-Nie, nie jestem księżniczką :P
-Dla mnie jesteś :P
-A ty czemu nie śpisz ?
-Jakoś nie umiem. Mogę przyjechać ?
-Sam ?
-Tak, mogę ? ;*
-Oki
-To za 20 minut będę :**
-Czekam :)) x
Wyłączyłam fejsa i zobaczyłam jeszcze TT. Był Tweet od Malika "Za 20  minut !! NARESZCIE :) x" Nie skomentowałam. Wyłączyłam laptopa i czekałam na Zayna.

_______________________
Trochę za długi ten rozdział co ???? 
Jak wam się podoba ???  Jak myślicie co będzie dalej ??

Liam ma za 2 dni urodzinki !!! <3 <3 <3 <3


 





17 komentarzy:

  1. Śłodkie!!!

    Liam i Dan napewno będą razem. ;D

    Czekam niecierpliwie na następny rozdział i zaprasza ---> onelove-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Siuper <3
    Fajny pomysł z Dan i Liamem.
    Czekam na next :P
    Myślę że Zayn powie o swoich uczuciach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę doczekać się nowego rozdziału. Kocham to opowiadanie :*
    Mam nadzieję, że już niedługo Dan będzie z Liamem

    OdpowiedzUsuń
  4. dodaj ten kolejny rozdział no !! szybciutko ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest za długi! Prosimy kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! czym dłuższe rozdziały tym lepiej, bo jest więcej do czytania

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę świetne opowiadanie. Ciesze się, ze Iza jednak wszystko przemyślała i rozmawia z wszystkimi. Fajnie bo Liam i Danielle na pewno będą parą..a Harry z Sabriną ? No nie powiem NIE :)))
    Bardzo ciekawy blog, świetna fabuła i ogólnie akcja w każdym rozdziale. Myślę, ze Iza wybierze Zayna tez go kocha. Niall będzie przyjacielem ale będzie czekał aż Malik popełni błąd :DD Ciekawe co Zayn powie Izie jak do niej przyjdzie ?? Nie moge sie doczekać !!
    Genialne w trzech słowach to = ZAJEBISTE ZAJEBISTE I wiem chyba ZAJEBISTE !!!
    Dajecie więcej komów bo już sie odczekać nie mogę !! :)) ~Malikowa

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział. Czekam na nn<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej no! Wczoraj już przeczytałam ten rozdział, napisałam komentarz i się nie dodał, nie wiem czemu, ale nie ważne.
    W każdym razie rozdział jest super i z niecierpliwością czekam na to jak Zayn za 20 min przyjdzie do Izy. U mas to pewnie potrwa trochę dłużej, ale czekam xD

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy masz zamiar dodac ? ;D dodaj szybko !

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny, z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3
    everyone-have-a-dram.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Bosko!!! Pisz, pisz , jeszcze raz pisz!!!
    Kocham!! <3
    Ahh ten Zayn. Nareszcie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. BARDZO ALE TO BARDZO ZAROMBISTY PISZ TAKIE DŁUGIE BO UWIELBIAM CZYTAĆ TWOJE ROZDZIAŁY
    Dziękuję za miłe komentarze na moim blogu ;***

    OdpowiedzUsuń