piątek, 29 czerwca 2012

Chapter 13..! "Ślicznie, moja pomarańczko."

 Wstałam o 8 jakoś nie chciało mi się zwlec z łóżka więc wzięłam do ręki laptop i weszłam na twitera. Chciałam zobaczyć czy ktoś z moich przyjaciół nie dodał czegoś fajnego i od razu zobaczę co się dzieje w Polsce. Znowu przybyło mi obserwujących, nieźle. Zobaczyłam, że Zayn chwile temu siedział, dodał jakaś smutną minkę ale nie zastanawiałam się nad tym bo musiałam sie zbierać. Podeszłaś do szafy wzięłaś jakieś ciuchy poszłam do łazienki, ogólnie cała poranna toaleta. Wyszłam po jakiś 20 minutach była już 9 a o 10;30 mam już być. Wzięłam moją wielką torbę i zaczęłam pakowanie. Wsadziłam tam to wszystko co miałam w tym wielkim pudle, ledwo sie zmieściło ale cały te moje piłkarskie "zabawki" były potrzebne.  Po jakiś 10 minutach byłam gotowa, wzięłam torbę do ręki i  ledwo ją uniosłam. Wyszłam cicho z pokoju i położyłam torbę w kuchni, myślałam, że wszyscy śpią ale nie Julia była już na nogach. Robiła chyba jajecznice, ale nie zamierzam jeść kocham ja ale jest marną kucharką a ja nie zamierzam się rozchorować bo za 2 godzinki mecz.
-Siemka ! - powiedziałam i zaczęłam robić sobie płatki
-Cześć, jak ci sie podoba ?? - pokazała na swój strój <Lokk>
-Ślicznie, moja pomarańczko !! - zaśmiałam się
-Dzięki, chcesz jajecznicy ?? - zapytała mnie
-Nie dzięki, już robię sobie płatki - odpowiedziałam  bo nie chciałam jej nic powiedzieć nie miłego.
Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Jula tez postanowiła zrobić sobie płatki, bo coś jej nie wyszło. Nie dziwię się.
-To jak wy dzisiaj zrezygnowałyście z szkoły ?? - zapytałam z pełną buzią
-Tak, wiesz doping. - zaśmiała się
Zaczęłyśmy rozmowę jak do kuchni wparowali chłopaki.  Już chciałam ich okrzyczeć żeby byli ciszej ale chyba się skapnęli i byli ciszej.
-Hej, co wy tacy zdyszani ?? - zapytałam a oni tez usiedli przy stole
-A wiesz takie małe kłopoty z setkami fanek - powiedział sarkastycznie Lou
-No to widzę, że panowie ko ndycji nie mają - wyszczerzyłam sie i w tej chwili przyszedł mi sms od "Jake :**"   że za 5 minut po mnie przyjedzie razem z Nicol. Odpisałam, że ok i już chciałam wrócić do jedzenia ale zobaczyłam, że Niall mi zabrał moje płatki.
-Oddawaj zrób se! Ja muszę mieć siłę - zabrałam mu jedzenie
-Nie, ja mu zrobię. Nie waż się wchodzić do kuchni. Wczoraj robiłam zakupy - powiedziała Jula i poszła do kuchni a za nią Harry.
-A wy co przyjdziecie na mecz ? -zapytałam
-Raczej a po co tu jesteśmy ?-  zaśmiał się Liam
-Fakt. Dobra ja już lecę bo mam jeszcze mały trening i ogólnie - powiedziałam wstając
-Mogę cię zawieźć ?? -zapytał mnie Zayn
-Nie dzięki, Jake już po mnie przyjechał. - Zayn od razu jakiś markotny się zrobił ale co to nie moja wina, że mam chłopaka. Dobra trochę ale nie wina po prostu jesteśmy parą a do Zayna czuję coś więcej niż do Jeka. A zresztą teraz nie jest czas na takie przyślenia. Mam się skupić za 2 godzinki mecz !!Chciałam wziąć moją torbę ale nie udało mi się jej nawet podnieść.
-Pomogę ! - Zayn wziął odemnie torbę a ja pożegnałam się z chłopakami
-Dzięki - powiedziałam  i przytuliłam Malika
- Nie ma za co. Dla ciebie wszystko - ja tylko się uśmiechnęłam i zaczęliśmy schodzić na dół. Szliśmy po schodach Zayn uparł się, że jak nie lubię windy to jakoś sobie poradzi z tą torbą na schodach.  Szybko bylismy na dole, Jake już tam czekał.
-Hej, piękna- powiedział i pocałował  mnie w policzek
-Cześć - speszyłam się trochę przy Zaynie
-Siema a ty to kto ? -zapytał Malika
- To jest  mój...yyy przyjaciel Zayn. Zayn to jest Jake - powiedziałam
-Cześć - powiedział Malik
-Po co on tu ? - powiedział Jake a ja nie mogłam uwieżyć w te słowa
-Pomógł mi znieść torbę. Jedziemy ? -zapytałam
-Tak wsiadaj słońce. - Jake wziął torbę od Zayna
-Przepraszam za niego. Plus dziękuje, że mi pomogłeś. - pocałowałam go w policzek
-Ja też bym był zazdrosny. Dobra wsiadaj już bo zaraz mi ten twój chłopak coś zrobi. - zaśmiał się mulat i przytulił mnie na do widzenia i wsaidłam do auta.
-Sorrki skarbie, że tak naskoczyłam na tego twojego kolegę ale jesteś moja nie zapominaj. - powiedział Jake i pocałował mnie. Chciałam się odsunąć ale coś mi nie pozwoliło  odwzajemniłam pocałunek i ruszyliśmy.
-Hej Nicol !! - krzyknęłam
-Simka, jak goowa na mecz ? - zapytała mnie
-Nie, ale sie nie stresuje gram w nogę od 5 roku życia. W Polsce tez grałam w drużynie. A no i chce szczelić dzisiaj gola. - uśmiechnęłam się
-Na pewno ci się uda. Jesteś najlepsza z całej naszej drużyny- powiedziała Nicol
-Ta, dzięki.Też jestes nie zła. Na ostatnim sparingu ty szczeliłas o 2 bramki więcej - powiedziałam
-Dzięki twoim asystom - gadałyŚmy jeszcze chwilę. Potem do Nicol zadzwonił Matt a ja siedziałam cicho gapiąc sie na ruchliwe ulice Londynu. Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy na stadion. Było tam juz kilka dziewczyn z naszej drużyny i Matt który czekał zapewne na Nicol. Od razu do niego pobiegła, tez miała wielka torbę ale jakoś ją niosła i jeszcze z nią biegła. Ja wysiadłam a Jake wyjął torbę z bagażnika, wziął mnie za ręką i poszliśmy w stronę wejścia.
-Hej Iza - krzyknęła Jessika
-Siemka - odpowiedziałam i poszłam dalej z moim chłopakiem
-Co tak nic nie mówisz ? - zapytałam w końcu Jeka
-Nie wiem co mam powiedzieć. Przepraszam za moje zachowanie co do tego no ....Zayna -  powiedział
-Nic się nie stało. - pocałowałam go w policzek
-To co stresik ? - zaśmiał sie i wziął mnie na kolana
-Trochę al.... - nie zdążyłam dokończyć, bo mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek. Jake jest moim chyba 3 chłopakiem fajnie ale jestem typem chłopczycy więc długo mije zwiąski nie wytrzymywały. Mam nadzieję, że teraz tak nie będzie. W końcu "odkleiliśmy" się od siebie i Nicol przyszła po mnie.
-Chodź już !! I nie lizac mi się tutaj ! - zaśmiała się i pociągnęła mnie za rękę Jake wziął moją torbę i poszliśmy do szatni. Ja z Nicol się przebrałyśmy a Jake poszedł na trybuny. Po jakiś 30 minutach zaczęłyśmy się rozgrzewać. Przyszedł nasz trener a na widowni było chyba jakieś 200 osób. Nieźle pomyślałam i zaczęłam się rozciągać. Trener wysłał mnie do szatni po napoje, jak tam poszłam usłyszałam mój telefon. Szybko odebrałam.
*- Hallo ?
- Część, wiem, ze nie teraz ale mamy mały problem z fankami - to był Niall
-Dobra. Jak wam się ni  uda to nie musicie przyjeżdżać. - powiedziałam a raczej skłamałam bo chciałam żeby tu byli.
-Przyjedziemy. Nie możemy wyróżniać się z tłumu - powiedział  Zayn
-Tak właśnie ja mam być dzisiaj gwiazdą. Okey, czekam paa - szybko się rozłączyłam
Wzięłam bidony z piciem i poszłam na boisko. Trener powiedział, że mam być kapitanem ale ja nie chciałam i oddałam opaskę kapitana Nicol. Jeszcze chwile się porozgrzewałam i usłyszałam  gwizdek trenera który wołał nas aby ustalić w jakim składzie wchodzimy. Nicol była na ataku a ja zajęłam pomoc. Rozległ się głos komentatora "Proszę państwa dzisiaj po raz pierwszy na naszym Londyńskim stadionie, młoda i pełne wigoru piłkarki które grają swój pierwszy mecz przeciwko Nowojorskim piłkarką." Przedstwił jeszcze w jakim składzie wchodzimy i usłyszałyśmy pierwszy gwizdek. Gra się zaczęła.

______________
Proszę ! Znów moja wena =)))  Dedykacje dla moich kochanych 3 wariatek które niestety opuściły mury naszej szkoły. + WAKACJE <33

8 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ

wtorek, 26 czerwca 2012

Chapter 12 ..! "Ma chłopaka. Ma na imię Jake."

Weszłam do pokoju i zobaczyłam Liama siedzącego na moim łóżku. Trochę się zdziwiłam ale próbowałam tego nie pokazać.
-Siemka. Co tam ?? - zapytałam i usiadłam obok niego na łóżku
-A nic. A u ciebie ? - zapytał o to samo,  dziwne ale pech postanowiłam odpowiadać.
- Dobrze. Po co ty tu... -
-Robisz ? Przyszedłem cie przeprosić. - przerwał mi
-Okey, no to dawaj - zaśmiałam się
-Przepraszam za to, że tak wtedy na ciebie na wrzeszczałem. Głupio mi z tego powodu, ale sam widziałem, ze zabolały cię moje słowa. Znaczy, że Zayn nie jest ci obojętny co ?? -to chyba było coś w rodzaju przeprosin ale ja się na niego  nie gniewam nie mam za co!
-Ta, może trochę. Ale wiesz nie jestem  na ciebie zła.  - powiedziałam
-Czyli wszystko okey ? -zapytał chyba chciał się upewnić
-Jasne ! - przytuliłam go
-To fajne - odwzajemnił uścisk
-Właśnie jutro gram mecz, jesteście wszyscy zaproszeni - powiedziałam
-Fajnie, widzę, że chcesz się wyspać to ja mykam. Dobranoc -  pocałował mnie w czoło i wyszedł
Lubie Liama, jest dla mnie jak kochany starszy brat. Zgasiłam światło i się położyłam, zobaczyłam jeszcze na telefon a tam telefon od Jeka. "Hej kocie, przyjadę jutro po ciebie razem z Nicol. Razem pojedziemy na mecz. Kocham i dobranoc <3333 " szybko odpisałam "Oki, nie mogę się już doczekać. Ja też :** Dobranoc "" Jake  odpisał, a ja zamknęłam pokój i poszłam spać.

**Niall**
Jak Iza przedstawiła nam tego Jeka wydawał się fajny. Nie wiem co Zayn o tym pomyśli ale liczy się szczęście mojej małej "siostrzyczki" Serio traktuję ta małą chłopczycę jak własną siostrę. Po jakiś 10 minutach Liam wyszedł z pokoju Izy, był zadowolony. Zayn od razu zaczął go wypytywać o rozmowę.
-I o czym gadaliście ??- zapytała Zuzia
-Nic, przeprosiłem ją tylko. I zaprosiła nas na jutrzejszy mecz. - powiedziała i nalał sobie soku.
-Spoko. To jutro będzie ostry doping. - krzyknął Zayn
-Zamknij się ona śpi - powiedział Daddy a Malik natychmiast zniżył ton.
- O której ma ten mecz ? -zapytałem
-O 12 - powiedziała Zuzia, ona chyba jest najspokojniejsza z całej paczki ale i tak wpadła w oko Liamwi nie dziwie mu się ładna ale jak trzeba to zaszaleje. Pamiętam jak na tej imprezie co zacząłem chodzić z Sabriną, ta pokazała jak umie tańczyć.Jest naprawdę dobra, jeszcze widziałem jakim jest świetnym fotografem ale to tylko przyjaciółka nic więcej.  Zobaczyłem, że Lou i Dominika wyszli z pokoju. Odkąd sa razem Louis jest mega szczęśliwy i każda chwile spędzają razem. Harry chodzi z Jula więc nie jest urażony. Ale jak Lou chodził z Elenor to Harruś był strasznie zazdrosny. Śmieszne to było jak Hazzus darł się na Louisa, ze go już nie kocha i nie ma już LARREGO. Z moich głębokich przemyśleń wyrwał mnie Harry rzucając we mnie poduszką.
-Co się tak zamyśliłeś ? -zapytała mnie Julia
-A tak jakoś. Chłopaki chyba na nas już pora co ?? - powiedziałem a oni sie ze mną zgodzili.
Pożegnałem się ze wszystkimi z Sabrina na końcu bo dłużej to trwało.  Chłopcy też się pożegnali i pojechaliśmy do naszego domu.

 ******Zuzia******
Jak chłopaki wyszły my zrobiłyśmy sobie kakao i zaczęłyśmy gadać. Nawet Sabrina i Dominika się nie kłóciły, normalnie szok.  Usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy plotkować, śmiałyśmy się. Nagle się skamłam, że Izka śpi więc uciszyłam dziewczyny.
-To co jutro doping ? - zaśmiałam sie
-No ba ! - powiedziały
-A jak tam z Niallem ? - zapytałam Sabriny
-Bobrze nie wiesz jak się cieszę, że z nim jestem. Kurde kocham go od chyba 2 lat. - zaczerwieniam się
-Ja kocham Lou najbardziej na świecie. Teraz cofam to co przedtem gadałam, ze to nie ten jedyny. Bzdury, kocham go jak nikogo innego dotąd. Myślę, że z tego wyjdzie coś więcej.  - miała mega banana na twarzy
-Ja tam kocham Harry'ego normalnie i nie normalnie też. !! - krzyknęła Jula na co zasłoniłam jaj buzię ręką.
-A ty co Liam czy Zayn ?? -zapytała mnie Sab
-U Zayna nie mam szans on buja sie w Izie i to widać - ona tylko przytaknęły  - ale Liam jest mega słodki i romantyczny jeszcze ten jego słitaśny uśmiech. Chyba coś czuje do Daddiego ale wicie na razie cicho. - wyszczerzyłam moje bialutkie ząbki. Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę o chłopakach a potem  Sabrina zmieniła temat. Tak jakoś ale nas to nie zdziwiło.
-Ej a wy przecież jutro  do szkoły idziecie co nie ? -zapytałam
-Fakt. Szlak. Dobra pech, mecz Izy ważniejszy w końcu dzięki niej tu jesteśmy - powiedziała Jula
-Mamy jeszcze niecałe 2 tygodnie szkoły i wakacje. - powiedziała Nika
-No to fajnie, my jakoś szybciej mieliśmy koniec - zaśmiała sie Sabrina za co dostała odemnie poduszką w głowę. Wtedy wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem. Po jakiś 15 minutach ogarnełysmy się i zaczęłyśmy kolejny temat. Boziu jakie z nas plotkary ale mniejsza o to od czasu do czasu dobrze poplotkować, znaczy chyba dobrze. Zaśmiałam się a dziewczyny chyba tego nie zauważyły i dobrze bo wyglądało jakbym sama do siebie gadała i jeszcze się z tego lała. Ale spoko ludzka głupota nie zna granic.
-A ja was się podoba Jake ?? -zapytała Jula
-Kto ?? -zdziwiłam sie
-Chłopak Izy - powiedziała Dosia
-Co ? - zrobiłam wielkie oczy
-No.A faktycznie ciebie nie było. Iza ma chłopaka nazywa się Jake i jest mega przystojny - powiedziała Sabrina. Dziwnie się czułam bo nic nie wiedziała ale to znaczy, że Malik jest sam i do wzięcia.
- Uuu od kiedy są parą ? - zapytałam
-Od dzisiaj .- wyszczerzyła  się Jula
-Wow no to szyba jest -  powiedziałam
-No ale jak ten przystojniak ja skrzywdzi to będzie miał 4 ostro wkurzone przyjaciólki na głowie.  - powiedziała Dominika a wszystkie się zgodziłyśmy.
-Dobra nie wiem jak wy ale ja idę spać. Jestem zmęczona a jutro zapowiada się ciekawy dzień więc dobranoc - przytuliłam wszystkie i poszłam do pokoju Juli bo tam śpię z Sabriną a Julia śpi u Dosi.Po chwili przyszła tez Sab i wszystkie poszłyśmy spać.


******Zayn ******
Przyjechaliśmy do domu i chciałem się wypytać  chłopaków co u Izy. Kurde jak ja się o nią martwiłem, tęskniłem za nią i ogólnie się chyba w niej zakochałem ale to tam szczegół. Nikt nic nie mówił więc poszedłem do Horanka on zawsze pomoże.
-Siemka żarłoku. -, powiedziałem i usiadłem obok niego na łóżku
-Witam, co bys chciał ?? - zapytał
-Rozmawiałeś z Izą tak ??- tylko przytaknął - Wiec chcę wiedzieć co u niej słychać tak ogólnie. A no i co się stało wtedy na imprezie. - Niall się na mnie popatrzył
-Tak więc na imprezie pokłóciła się ostro z Liamem, z tego co wiem poszło o ciebie. Jak jej nie było w apartamencie to była u swojej nowej koleżanki. I jutro jest  mecz na który idziemy.    - powiedział Niall
  -Coś jeszcze ??   - zapytałem. On nic nie opowiedział wiem co to znaczy.
  -  Mów!
  - Ma chłopaka. Ma na imię Jake.  - Ta i ja mam w to uwierzyć ?? Ha ha
  - Weź jaja se robisz ??  - On nadal miał poważną minę
  - Niall to Ziemia !! To prawda ??  - pokiwał twierdząco głową
  - Dzięki za szczerość  - przytuliłem przyjaciela i wszedłem z jego pokoju.
Nie, co Co jest ?? Za długo czekałem ?? Kurde ! Muszę z nią jutro porozmawiać. Powiedziałem do siebie i poszedłem spać.



___________
Może być ?? Brak weny i są skutki ♥   Dedykacja dla Zuzanny Hilbich  <3

sobota, 23 czerwca 2012

"Chcesz być moją dziewczyną.? "

Szłam razem z Jake 'em  w stronę hotelu. Ciągle się na niego gapiłam. Po chwili chyba to zauważył a wtedy szybko spuściłam głowę.
-Ładnie się czerwienisz ?- zaśmiał się
-Dziękuje, chyba - strzeliłam całkiem buraka
-Co ty masz w tej torbie, że takie ciężkie ? -zapytał
-No wiesz, strój, kilka ubrań, korki, halówki, trampki, wiesz ogólne takie tam. A co ? - popatrzyłam na niego
-Nie nic ale wiesz, nie wybaczył bym sobie gdyby Nicole szła z  tobą i ty byś musiała to nieść. - znów mi puścił oczko.
-Ta ale mieszkam nie daleko więc nie trwało by to długo.
Dalej gadaliśmy o tym i o tamtym.O Nicoli i ogólnie Jake mi o sobie opowiadał. A teraz kolej na mnie.
-Dobra jestem z Polski,mam 17 przyjechałam tu do szkoły piłkarskiej,z pewnością gram w nogę lepiej od ciebie. A tak mieszkam w hotelu  razem z moimi przyjaciółkami. Moim ulubionym kolorem jest niebieski i zielony a i lubię naleśniki z nutellą, zwłaszcza te które robi chłopak mojej przyjaciółki - powiedziałam, a co do naleśników to tak Harry robi najlepsze na świecie.
-To wiem już wszystko, prawie wszystko o ślicznej koleżance mojej siostry. - no i mi kopara opadła, ja śliczna ?? Hehh dobra nie komentuje.
Doszliśmy do hotelu, szkoda, że tak szybko.
-To co wejdziesz na górę ? -zapytałam i miałam nadzieję, że się zgodzi
-No pewnie, nie pozwolę ci wnosi tej torby po schodach. - opowiedział
Przecież mam tu windę ale nie chciałam mu mówić. Po jakiś 5 minutach już staliśmy pod drzwiami apartamentu.
-Ale wiesz nie przesrasz się jak wejdziesz. Może tu być dziewięć  osób które zachowują się gorzej niż małe dzieci. - zaczęłam szukać karty do pokoju w kieszeniach.
-Dziewięć ?? Mówiłaś, że mieszkasz tylko z przyjaciółkami.
-O słuchałeś mnie. Miło, ale mogą tu być jeszcze chłopcy tych moich przyjaciółek. -znalazłam klucz
-A co do tego czy cię słuchałem, to tak i nie mogłem się napatrzeć w te twoje zielone oczy - kolejny komplement łał jestem w szoku
-Dzięki
Otworzyłam drzwi a Jake wziął moją torbę. Weszłam do przed pokoju  i usłyszałam krzyki Nialla i Lou. wiedziałam , że całe 1D tu są Zayn także. Zdjęłam  buty, a mój kolega stał jak wryty.
- Żyjesz? Weź chodź chyba mnie teraz nie zostawisz  -zrobiłam słodkie oczka
-Nie, spoko.Ściągnę tylko buty -zaśmiał się i zaczął ściągać te swoje trampki
 Wziął moja torbę i poszliśmy do kuchni. Na nasz widok wszyscy się uspokoili i wbili w nas wzrok.
-Izaaa !!!  -krzyknął Niall i się do mnie od razu przytulił
-Boziiuu !! Gdzie ty byłaś idiotko, my się tu o ciebie martwiliśmy !! -zaczęła krzyczeć Dosia, która była na kolanach Lou. Nic się nie zmieniło, Dosia z Lou.
-Niall  idioto puszczaj ! -odepchałam od siebie blondyna i spojrzałam na kolegę z którym przyszłam, był najwyraźniej skołowany.
-Więc tak, po pierwsze witam wszystkich, przepraszam za wszystko po drugie to jest Jake. -przedstawiłam chłopaka
-A ten co mnie przed chwilą nie chciał puścić to Niall, ten co jest marchewki to Luo ta na kolanach Marchewkowego to Dominika,a ta piękność ubrudzona mąką to Sabrina. - przedstawiłam wszystkich
-Część - wydusił z siebie Jake
-Siemka - krzyknęli wszyscy
-A gdzie reszta ?? -zapytałam Sabriny
- W "domu direction" ! - krzyknął Niall
- Ja chyba już pójdę - Jake najwyraźniej  się speszył
-Nie no weź zostań,  chodź pokaże ci mój pokój - wzięłam go za rękę, nie obyło się bez docinków ze strony przyjaciół Lou jak zwykle "Zakochana para" ale Dosia go uciszyła, a Niall posłał mi tylko dziwna spojrzenie.
Zaprowadziłam Jacka do swojego pokoju.
-Przepraszam ale serio chyba już pójdę. Po za tym masz śliczny pokój. - powiedział chłopak
-Dzięki, jak chcesz. - wyszczerzyłam się
-Ale za nim pójdę dasz mi swój numer ?? - zapytał mnie
-Spoko, sama chciałam o to poprosić. - podałam chłopakowi numer i wyszedł z mojego pokoju a następnie z apartamentu. P kilkunastu sekundach dostałam SMS-a.
"Chciałem ci coś powiedzieć  ;*** " od kogo innego jak nie od Jeka. Postanowiłam działać. Odpisałam mu, że ja też i szybko wybiegłam z apartamenty jak poparzona. Moi przyjaciele coś do mnie krzyczeli  ale nie zwróciłam uwagi. Szybko zbiegłam po schodach, winda jest dla mnie za wolna. Złapałam chłopka nim jeszcze wyszedł. Natychmiast się odwrócił i spojrzał mi w oczy.
-Tak więc słucham - powiedziałam  dalej patrząc mu głęboko w oczy
Nic nie powiedział, dziwne pomyślałam. Dalej się na mnie gapił, nogi normalnie mam jak z waty.
Zaczął się do mnie niebezpiecznie zbliżać, podoba mi się i to bardzo. Nie wiem czy chcę aby mnie teraz pocałował. Miliony myśli na sekundę i tysiąc nie zadanych pytań pojawił się w mojej głowie. Nagle poczułam jego usta na swoich, wszystko to jakby odparowało. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie. Jake  przyciągnął  mnie mocniej  i zaczęliśmy się całować. Po chwili odsunęliśmy się od siebie i przytuliłam się do jego torsu.
-Wiesz czekałem na to cały dzień - pocałował mnie w głowę
-Szczerze ? Ja też - mocniej go przytuliłam
-Może głupie pytanie, ale chcesz być moją dziewczyną ?
-Zastanowię się - lekko go dźgnęłam w brzuch
- Pewnie, że chcę - uśmiechnęłam się
Mój chłopak, <fajnie to brzmi> wziął mnie za rękę, poczułam motylki w brzuchu.
-To co wracasz na górę ? -zapytałam
-Z tobą wszędzie - pocałował mnie w policzek i poszliśmy do apartamentu
Otworzyłam drzwi i znów dzikie wrzaski moich psychopatów.
-Mogę im powiedzieć, ze jesteśmy parą ? -zapytałam Jeka
-Spoko - załapał mnie mocniej za rękę i weszliśmy do kuchni. Znów wszystkie oczy na nas.
-Hej ! Słuchać  mnie tu!! -wydarłam się i nagle spokój
-Jesteśmy z Jake'em  parą. Od teraz - zaśmiałam się
-Gratulacje !! -krzyknęła Sabrina
-Będziemy chodzić na podwójne randki - zaśmiał się Lou a Dosia się zgodził
-Życzę szczęścia - uśmiechnął  się lekko Niall
-Dzięki - powiedziałam i wzięłam chłopaka do pokoju. Usiedliśmy na łózku a ja wzięłam laptopa do ręki i włączyłam Facebooka.
-Co robisz ? -zapytał Jake
-Zmieniam status, też chcesz ?? - chłopak kiwną głową i podałam mu laptop
Jake skończył i powiedział, że musi już lecieć. No w końcu jest trochę późno. Pożegnaliśmy się namiętnym pocałunkiem. Położyłam się na łóżko i z powrotem wzięłam laptopa. Tym razem weszłam na Twiteera, normalnie szok ! Tydzień temu weszłam i miałam zaledwie 232 obserwujących a teraz 12948.
-Skąd ich tyle ?? -zapytałam sama siebie
Potem zobaczyłam, że całe One Dierction mnie obserwuje i dodali nasze wspólne fotki wiec wszystko jasne.
Dodałam kila tweetów i jeszcze floownęłam kilka osób. Skończyłam była 20 wyłączyłam laptopa i poszłam do kuchni.
-Izaaa !! -krzyknęła Julia
-Łoo. Spokojnie. . Cześć Harry - przytuliłam przyjaciółke a potem loczka
-Siemka piękna - przytulił mnie Lokaty
-Głodna ?? -zapytał mnie Horan
-Jasne -  usiadłam przy stole, gdzie siedziała reszta. Tylko Dosia i Lou siedzieli w pokoju. Słychać było tylko śmiech Dominiki, cieszyłam się jej szczęściem. Niall podał mi tosta.
-Dzięki - uśmiechnęłam się
-A teraz opowiadaj. - powiedziała Sabrina
-Ale co ?? - wzięłam gryza tosta
-wszystko - powiedzieli wspólni
-A najlepiej od samego początku - powiedziała Jula
-Okey. - postanowiłam se robić jaja - Więc tak mam na imię Iza mam 17 lat - mówiłam a oni się zaczęli  na mnie gapić jak na nienormalną
- Nie o to chodzi - powiedział Harry
-Wiem, chodzi o to co się stało na imprezie ?? -zapytałam
Wszyscy pokiwali głowami.
-Bo chciałam swatać Zayna z Zuzią, powiedziałam o tym pomyśle Liamowi. On się na mnie wydarł potem nie wiem czemu ale jego słowa mnie zabolały. Poszłam na boisko, musiałam sobie wszystko przemyśleć, siedziałam tam nad razem wróciłam do hotelu. Po cichu wzięłam prysznic i poszłam na trening. Potem miałam nocować u Nicol ale postanowiłam wrócić. Więc otóż jestem - jak to mówiłam wszyscy byli we mnie wpatrzeni jak w obrazek
-Możecie się tak nie gapić ? -zapytałam a oni natychmiastowo się "obudzili"
-Woww no nie źle -zaśmiał się Niall
-No. A w ogóle gdzie Zuza? - zoriętowałam  się że jej brakuje
-Z Liamem i Zaynem u nas - powiedział Hazzuś
-Spoko.A teraz wy co się działo jak mnie nie było ?
-Chodzę z Sabriną - powiedział Horanek i pocałował moją przyjaciółkę w policzek
-Wiem i gratuluję - uśmiechnęłam się ciepło
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, Niall zjadł chyba z 8 tostów, zjadł by więcej ale Harry mu zabronił. Na co Horan się rozpłakał Sabrina musiała go pocieszać a Jula krzyczała na Harrego czemu zabrania Niallowi jeść. Ja się tylko lałam z nich no serio komicznie to wszystko wyglądało.
-Dobra spokój.- Powiedziała Sabrina
- On zaczął - pokazałam palcem na Harrego
- Ja kończę - zaśmiała się Sabrina
Skończyliśmy tą "zabawę" wszyscy się uspokoili. Ja tam się tylko z nich śmiałam ale też przestałam.
Spojrzałam na telefon a tam 21 postanowiłam, że pójdę już wziąć prysznic i spać bo jutro mecz.
-Ja  już idę spać. - powiedziałam wstając
-Co tak szybko ? -zapytał mnie Niall
-Właśnie. Jutro mam mecz  jesteście na niego zaproszeni. -uśmiechnęłam się
-W końcu zobaczę jak grasz - powiedział Hazza
Wstałam i poszłam do pokoju. Wziełam moją piżamkę, że jest ciepło wzięłam krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach. Udałam się do łazienki. Jak już brałam prysznic, usłyszałam, że Zuzia wróciła i chyba Liam i Zayn też przyszli. Po chyba jakiejś godzinie wyszłam i poszłam do pokoju.Chciałam się od razu rzucić na łózko i szybko zasnąć ale nie. W moim pokoju siedział......


___________________
Taka moja wena ;DDDD Podoba się wam ?? Dedykacja dla SABRINY WAWRZYNEK <3

6 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ

poniedziałek, 18 czerwca 2012

"Jeśli chcesz to cię odprowadzę"

 -Hej, jestem Jake - uśmiechnął się ten przystojniak
-Jestem Iza - zaczerwieniłam się
 Chłopak podał mi rękę i wyszedł z pokoju.
-Czemu nie mówiłaś, że masz takiego przystojnego brata ?
-No a czemu mi nie powiedziałaś, że masz taką ładną koleżankę. - powiedział Jake, który wszedł do pokoju po raz drugi. Szybko spuściłam głowę. Na prawdę mi się spodobał. Przy Nicole nie myślałam o tym wszystkim no o dziewczynach tak, ale o Zaynie już nie.
-Może przejdziemy się na lody ? -zapytała Nicol.  Znów lody...ta dziewczyna nie ma dosyć.?
Popatrzyłam na Jake a on puścił mi oczko. Uśmiechnęłam się. Dobra przekonał mnie...możemy iść.
-Idziesz z nami? - dziewczyna zapytała brata
-Pewnie! -uśmiechnął się
 Wyszedł z pokoju, poszedł do siebie. Ma pokój na przeciwko, może coś z tego będzie.
-Ej, a ty może chcesz się przebrać ? -zapytała mnie Nicol
-Spoko, jak możesz mi coś pożyczyć - uśmiechnęłam się
-Mamy inny styl więc czekaj zaraz ci coś wybiorę. -Dziewczyna poszła w stronę szafy
-Proszę tylko nie sukienkę - uśmiechnęłam się
-Spoko, trzymaj - wręczyłam mi ubrania i pokazała łazienkę
 Szybko się przebrałam w rurki, jakąś różową koszulkę, i dżinsową kurtkę. W ogóle nie w moim stylu ale nie mogę wybrzydzać. Bluzka mi się podoba śliczna jest.
-Łał ! Powinnaś częściej ubierać się jakk.... - zająknęła się
-Jak dziewczyna? -zapytałam ze śmiechem
-Ja tego nie powiedziałam - wyszczerzyła  się
 W tej chwili zaczął krzyczeć Jake, że już na nas czeka. Szybko wzięłam kurtkę a Nicol się dziwnie na mnie popatrzyła.
-Co ? -zapytałam
-A ty tak bez butów pójdziesz ? -zaczęła się śmiać, a ja razem z nią
-Wiesz nie chcę sobie nóg połamać. Nigdy nie miałam  na sobie koturn ani obcasów. Wiesz ciągle trampki, adidasy.. - zaczęłam zakładać te sandałki
-Dobra, ubieraj nie daj mu czekać. Bo pójdzie bez niej, a tego byś nie chciała
-To szybko - wzięłam  ją za rękę i zaczęłam biec
Kilka razy się potknęłam  ale nie upadłam bo Nicol mnie trzymała a raczej ja trzymałam się jej.
 Przybiegłyśmy do Jaka wyglądał tak ekstra.
-Zabijesz się, a tego byś my nie chcieli. - przytrzymał mnie
-Ta bo Iza nie umie chodzić w takich butach. -zaśmiała się dziewczyna
-To będę miała pretekst... a nie ważne - spuściłam głowę w dół
-Dokończ - chłopak mnie puścił
-A nie ważne. Idziemy ? - zaczęłam iść w stronę miejsca, gdzie były pyszne lody.

*** Nicole***
Miałam nadzieję, że między Jakem a Izą do niczego nie dojdzie. Wiem, jestem zła przyjaciółką, ale ona i Zayn do siebie pasują. Przynajmnije z tego co ona mówiła, a raczej z tego jak o nim mówiła.  Z jej opowiadań wynika, że ona naprawdę mi się spodobała. On jej zapewne też, ale nigdy się do tego nie przyzna. Już ją trochę poznałam, i wiem to. Ona szła pomiędzy nami, ciągle chwiała się na tych koturnach nie mogłam z niej ale co nie umie dziewczyna ja już ją nauczę, rok ze mną i codziennie w szpilkach.
-Hey! Co tak się zamyśliłaś?  -zapytała mnie Izuś
-A wiesz bo śmiesznie wyglądasz w tych koturnach  Ale szczerze widać, że ty pierwszy raz w takim czymś. - zaczęła się śmiać.
-Mam iść na boso ? - zapytała z wyrzutem
-Nigdy nie chodziłaś na obcasach ? -zapytał mnie Jake
-Nie wiesz ona jest w trampkach urodzona - powiedziałam
-A to coś złego.? -zapytała mojego braciszka
-Nie, wręcz przeciwnie nie lubię takich pustych dziewczyn. Nawet dobrze, że jesteś inna. Mi to jak najbardziej odpowiada - wy powiedział się Jake. Otworzyłam buzię ze zdziwienia. Ohh nie wiedziałam, ze chłopak aż tak szybko z tym podrywem poleci.
- Dziękuje - za czerwieniła się ta moja chłopczyca
-Mmmaaaatttttt! -zauważyłam mojego przyjaciela - chłopaka. Nie wiem kim on w sumie dla mnie jest.
-Hej, ja was zostawiam idę się przywitać. - poszłam w stronę chłopaka. Siedział sam na ławce wiec zmarnowałabym okazję.
***Iza****
-To co my idziemy na lody? -zapytałam
-Z tobą...yyyy Z CHĘCIĄ- Krzyknął
-Ale możesz ciszej wiesz ?-zaśmiałam się
 Ciągle na niego patrzyłam, naprawdę mi się spodobał. Takie ciacho,  i  znów nie mam szans tak jak z Malikiem. A zresztą z Zaynem to nawet nie chciałam zaczynać bo i tak by nic nie wyszło. A Jake jest zwykłym chłopakiem i bez niczego może być.....Mój. Dziewczyno o czym ty myślisz, znasz go dosłownie chwilę.
-Hej, żyjesz ?-zaśmiał się chłopak obok
-Tak,  zamyśliłam się, przepraszam.
-Jaki chcesz smak ? -zapytał mnie
-Sama sobie kupię.
-Nie, wiesz dżentelmen powinien zapłacić - posłał w moją stronę taki słodki uśmiech
 Nie sprzeciwiałam się już. Poszedł po lody, a ja rozłożyłam się na ławce. Wtedy zadzwonił mój telefon.
-Hello ?
-Hej Izuś! Gdzie jesteś.? -zadzwoniła Sabrina. Zaczęłyśmy rozmawiać, powiedziała ze chyba sa z Niallem parą...czy to wszystko za szybko nie idzie.? Jak tak możńa ile my się w ogóle wszyscy znamy. Ale cóż powinnam się cieszyć jak ona jest wesoła. Gdy zaczęła pytać mnie kiedy wrócę, lub co mi jest nie chciałam tego słuchać. Zaśmiałam się i powiedziałam jej, ze już doszłam do siebie. Wystarczyło trochę popłakać. Idiotka ze mnie, potwierdzone.
Wrócił Jake z lodami gdy akurat skończyłam rozmawiać z Sabrina. Wziął mi jakąś strasznie kwaśną posypkę, więc zaczęłam się krzywić.
-Słodkie minki -zaśmiał się i puścił mi oczko
- A dla mnie gdzie lody ? - Nicole wróciła i zaczęła się drzeć
-No wiesz, kup sobie - powiedział jej Jake
Nie no słodki jest, ciągle się uśmiecha, a to ogrooomny plus. Lubię takich naładowanych pozytywną energią ludzi.
-Dobra ja idę zostawiam was samych ale tylko na 5 minut, bez szaleństw. -zaśmiała się i poszła
Rozmawiałam chwilę z Jakem aż przyszła Nicole. Miała ogromnego loda włoskiego. Zaczęłam się śmiać jak głupia. One nie należała do najwyższych i jeszcze ten lód.
-Co się szczerzysz ? -zapytała mnie
-Ma ładny uśmiech, nie czepiaj się - zaczerwieniłam się gdy usłyszałam to z ust chłopaka
-Dzięki - walnęłam go w ramię, oczywiście lekko
- A to za co ? Ja cie tu komplementuje  a ty mnie bijesz ? - udawał, ze się obraża.
-Sorrki - uśmiechnęłam się  i już wszystko okej
-To co, idziemy? -zapytała Nicole
-A wiesz, ja jednak wracam do hotelu. Przepraszam ale wiesz, nie byłam tam a teraz już wszystko gra. - przytuliłam ją
-Spoko, nie obrażę się. Jak coś to wiesz zawsze będziesz mogła na mnie liczyć. - odwzajemniła uścisk
-Ale nie mów nikomu o tym co ci powiedziałam w związku z wiesz kim. Oki ? -zarobiłam minę typu "Jak powiedz to  się powieszę "
-Spoko.! Teraz idziemy po twoje rzeczy i cię odprowadzę. - powiedziała moja nowa przyjaciółka
-A ja to co ? - upomniał się Jake
-Chodź ! - krzyknęłyśmy obie i do niego podbiegłyśmy.
Pech chciał, że ja na tych koturnach ledwo chodzę. I przed samymi jego nogami gleba. Chciałam wstać  ale one był szybszy i mnie podniósł.
-Uważaj, wiesz dopiero znamy się parę godzina, a ty już przede mną padasz. -zaśmiał się
-Nic ci nie jest ? Jutro mecz nie zrób sobie nic. - Jak zwykle Nicki musiała coś dodać
-Ta spoko ale trochę noga mnie boli. Mówiłam, że nie umiem w tym czymś chodzić.
-Ta to w takim razie cię nie puszczę. -Jake miał mnie na rękach, nie powiem podoba mi się to.
-Spoko jak ci nie jest ciężko to fajnie. Nie muszę iść, jestem na rękach takiego.. -zaczęłam gadać i nie wiedziałam co ale szybko się opamiętałam i przestałam wypowiadać słowa jak poparzona. Nikt nikt już się potem co do moich wypowiedzi nie odzywał . Gadaliśmy o meczu. Jake będzie nam dopingował, fajnie ja moje laski też zaproszę, też 1D będzie chciało przyjść to też, czemu nie?? Doszliśmy do domu, wzięłam swoje rzeczy i już miałyśmy wychodzić z Nicol jak do niej zadzwonił "Matt:"
- Iza nie obrazisz się, ale Matt chce się już spotkać. Mogę iść? -zapytała mnie, a ja się zdziwiłam. Czemu mnie o to pyta?
-Tak, przejdę się sama. - powiedziałam i wyszłam z jej pokoju oczywiście się z nią żegnając.
-Jeśli chcesz to cię odprowadzę -zaproponował Jake
-Wiesz..? Chętnie.- wziął ode mnie moją wielką torbę i  ruszyliśmy w stronę hotelu.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

"Nie będę odpowiadać na żadne idiotyczne pytania."

       Siedzę sobie na zimnych trybunach, nie mam co z sobą zrobić. Taa, nie ma nic lepszego od siedzenia w centrum Londynu w dodatku cała zapłakana. Postanowiłam włączyć telefon a tu bum. Chciałam sprawdzić która godzina a tu 72 nieodebrane połączenia  od kilkanaście smsów od Zayna i 25 nieodebranych od Liama. No ciekawe czy naprawdę się martwią czy udają albo nie wiem co jeszcze. Sprawdzałam godzinę 5;30.
-Super ! Mam za 3 godziny trening - szybko wstałam. Pomyślałam, że wrócę do hotelu i po cichu wezmę potrzebne rzeczy. Szybko doszłam do hotelu, nie chciało mi się iść po schodach więc szybko wjechałam windą. Po woli otworzyłam drzwi i szybko weszłam do środka. Na kanapie spała Dominika z Lou, szłam w stronę mojego pokoju. Drzwi z pokoju Dosi były uchylone tam spał Hazza i Liam, a w pokoju Juli spała ona z Zuzią i Sabriną.  Pomyślałam, że nieźle się bawili, powoli i cicho otworzyłam drzwi do swojego pokoju. A tam na moim łóżku leży Zayn i Nall. Normalnie bym zaczęła na nich wrzeszczeć, ale nie teraz. Podeszłam do szafki wyciągnęłam torbę, spakowałam cały sprzęt który potrzebowałam, i ciuchy  w które miałam się też przebrać. Poszłam cicho do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam coś wygodnego, a włosy spięłam w luźnego koka.
Fajnie wyglądam, ale szkoda, że tak się nie czuję. - powiedziałam do siebie i po cichu wyszłam z apartamentu. Miałam jeszcze 2 i pół godziny więc postanowiłam coś zjeść. Poszłam do ulubionej restauracji Nialla, no bo nie powiem, mi tez przypadła do gustu. Weszłam do Nando's i szybko zmówiłam sobie zestaw śniadaniowy. Wyciągnęłam telefon i szukałam numeru Nicole. Nie chciało mi się samej siedzieć i czekać na trening. Napisałam do niej czy wpadnie za 5 minut do Nando;s. Odpisała, ze chętnie. Kelnerka przyniosła mi zamówienie, zaczęłam jeść a po chyba jakiś 10 minutach przyszła Nicole.
-Siemka - przytuliła mnie entuzjastycznie
-Cześć - powiedziałam właśnie zauważyłam, że mam chrypkę
-Chora? -zapytała mnie koleżanka
-Nie no coś ty. Do dupy noc ale po za tym to spo....też do dupy -powiedziałam i zaczęłam pić kakao
-Czekaj, jak chcesz wszystko mi opowiesz, ale najpierw też sobie coś zamówię - dziewczyna się uśmiechnęła a ja się zgodziłam. Musiałam z kimś pogadać z kimś kto popatrzy na to z innej perspektywy bo tak naprawdę mnie ani moich znajomych nie zna. Nicole zamówiła sobie kanapki i kakao a ja jeszcze gorącą czekoladę. Powinna dobrze mi zrobić.
-Dziękuję, że przyszłaś.- przytuliłam się do Nicole
-Nie ma sprawy. A teraz opowiadaj - dziewczyna uważnie mnie słuchała a ja opowiedziałam jej wszystko
Jak dochodziłaś do końca oczy same napełniały mi się łzami.
-Jejj, nie wiem co mam ci powiedzieć- powiedziała i się po prostu do mnie przytulił
-Dzięki, że mnie wysłuchałaś, nie komentowałaś po prostu za to, że jesteś. - Nicole mocniej mnie przytuliła
 Wypiłam kakao do końca i wyszłyśmy z restauracji.
-Przejdziemy się?-zapytałam
-Pewnie. Chodź w stronę stadiony bo za niecałą godzinę mamy trening - uśmiechnęła się
W tej chwili podbiegły do nas jakieś dziewczyny i zaczęły zadawać jakieś pytania szczególnie ich nie słuchałam
-Możecie się uspokoić ? -krzyknęłam
-O co wam chodzi ? -zapytała Nicole
-Czy ty jesteś Iza?-zapytała chyba jakaś dziennikarka
-Tak ale o co chodzi ? - byłam znowu skołowana
-Pani jest nowa dziewczyną Zayna  Malika?
-Czy Zayn skończył z Perrie ??
Dziennikarki dalej zadawały pytania a we mnie się aż gotowało.
-Proszę się odsunąć! - krzyknęła Nicole
-Jeśli chcą to mogę im coć opowiedzieć - mam humor do dupy i wszyscy wiedzą, że wtedy się ze mną nie zaczyna.
-To tak po pierwsze nie będę odpowiadać na żadne idiotyczne pytania, a po drugie jak jeszcze panie jakieś maja to proszę sobie przypomnieć co mówiłam pierwsze  - Nicole zaczęła się śmiać ja dalej miałam powarzoną minę
-Dobrze to mam jeszcze jedno pytanie..
-Umieram z ciekawości - przerwałam jej
-Dlaczego jesteś taka bezczelna? -zapytała mnie
-A co pani zrobiła na moim miejscu, jak jakieś baby zaczepiały cię pod sklepem a ty nie masz pojęcia o co cie pytają ? - odwróciłam się, pociągnęłam za sobą Nicole
-Ale im dogadałaś - Nicole zaczęła klaskać
-Weź się ogarnij. Nikt nie ma się dowiedzieć, że mam coś wspólnego z One Direction, umowa stoi -to było poważne nie chciałam żeby to co było przed chwilą jeszcze raz się zdarzyło.
Nagle zadzwonił mój telefon, natychmiast odebrałam.
-Hallo.
-Nic ci nie jest? Gdzie ty jesteś? Przyjeżdżaj do hotelu! - usłyszałam głos Juli
-Żyję, ale nie wracam na razie-opowiedziałam
-Ale dlaczego? Byłaś dzisiaj w apartamencie? - ciągle zadawała pytania
-Nie martwcie się o mnie. Powiedz dziewczyną że je całuję a i no ciebie też .Paaa ! - pożegnałam się i rozłączyłam
-Dlaczego im tez nic nie powiesz? -zapytała mnie Nicole
-Bo wiesz Jula chyba chodzi z Harrym,  a możliwe że Dosia z Lou. Więc wole żeby nikt o tym nie wiedział. Zgoda?
-Spoko, nic nie powiem - powiedziała Nicole, a mi ulżyło
Po 15 minutach byłyśmy już przy stadionie. Kilka dziewczyn było już w szatni więc my też postanowiłyśmy się przebrać.
 Jakoś szybko nam to poszło. Nicole miała fajne nowe korki, różowe nike. Nie w moim stylu ale chłopacy tez takie mają np. David Villa on gra w Barcelonie i sorry jestem chłopczyca, ale różowy to nie kolor tylko dla dziewczynek.
-E,j rozgrzewamy się? -zapytała Jessica
-Spoko, choć do nas - zawołałam. Starałam się nie myśleć o tym co się stało na imprezie i o tym, że nie mam gdzie dzisiaj spać bo nie wrócę do apartamentu.
-Mogę ? -zapytała Jess
-No pewnie! Chodź ! -krzyknęła Nicole
 Jess i Nicol one chyba z całej drużyny są normalne. Zaczęłyśmy biegać potem rozciągałyśmy się jakieś 10 minut. Przyszedł trener i zagrałyśmy taki malutki sparing. Byłam mega zła i z całej siły jak przywaliłam piłkę to prawie za każdym razem był gol. Jak miałam okazję, trener ciągle mówił żebym nie grała tak agresywnie ale miałam to za przeproszeniem gdzieś.  Trening jakby dłużył się w  nie skończoność, ale to dobrze na boisku zapominam o wszystkich sprawach to moje prywatne miejsce do odstresować.. Trening się skończył poszłam wziąć szybki prysznic i ubrałam się. Nicole tez była gotowa więc poszłyśmy na lody. Jakoś tak humor się poprawia jak o tym nie myślę. Kupiłyśmy lody i usiadłyśmy na trawie w parku.
-A co masz zamiar dalej zrobić ? -zapytała mnie Nicole
-Nie wiem.Zależy o co pytasz ?
-No wracasz do hotelu ? -zapytała mnie
-Na pewno nie. Chyba znajdę jakiś inny hotel.
-Nie ma mowy! Możesz nocować u mnie, ubrania tez się znajdą. I nie słyszę odmowy
-Dziękuje - przytuliłam Nicole i poszłyśmy do niej.
  Ciągle myślałam czemu tak naprawdę bolą mnie słowa Liama, czy czuje coś do Zayna? Nie wiem ale nie chce tego sprawdzać. Znamy się bardzo krótko, a nasza znajomość się tak bardzo rozwinęła.  Jedną noc spędzę u Nicole a później wrócę do swojego hotelu. Będzie tak jak było. Postaram się o to.
Szłyśmy jakieś 20 minut, rozmawiałyśmy ona ciągle pytała mnie jaka jestem. Opowiedziałam jej wszystko o sobie, a ona zrobiła to samo.  Doszłyśmy do jej domu. Był jasno zielony, od razu mi się spodobało. Do tego miała boisko za płotem i basen.
-Super chata ! - zawołałam
-Ta dziękuje, chodź poznasz mojego brata - zdziwiłam się Nicole ma brata
-Masz brata? Ile ma lat ? -zapytałam
-O rok starszy odemnie, czyli 18 - zaśmiała się
 Weszłyśmy i od razu poszłyśmy do pokoju dziewczyny, po chwili ona zawołała swojego brata.



niedziela, 3 czerwca 2012

"Zgłupiałaś.? "

-Dosia, spokojnie ! No wiesz, ta niespodzianka to właśnie to, że Zuzia i Sabrina przyjechały.A i proszę dziewczyny bądźcie miłe, i nie skaczcie sobie do gardeł dla mnie. Umowa stoi ? -zapytałam przyjaciółek
-Ta, spoko - przytaknęły obie
-Dobra cieszę się. Teraz tak, za 3 godziny wychodzimy na imprezkę więc ruszcie tyłki i zacznijcie się szykować.- krzyknęłam
-Jula choć na chwilę-zawołałam przyjaciółkę. Dosia poszła do swojego pokoju a Zuza i Sabrina dalej oglądały TV.
-Co? -zapytała Jula
-No wiesz dziewczyny idą z nami na imprezkę, ale nie mają pewnie kiecek więc możesz im coś dać ? Proszę - zrobiłam takie słodkie oczka moje przyjaciółka nie mogła się oprzeć
-Zaraz przyniosę nie wiem czy się spodoba,a po za tym nie musisz prosić.Lubię Zuzie i Sabrinę.-uśmiechnęła się i poszła do pokoju
 Przyszła z dwoma ślicznymi sukienkami, mi się średnio podobały, ale dziewczyny były w siódmym niebie.
-Jak może być?-zapytała Julia
-Tak jeszcze pytasz, to jest śliczne - krzyknęła Sabrina i przytuliła Julię
-Dzięki - powiedziała Zuza i zrobiła to samo. Obie w sukienkach wyglądały ślicznie.
  Miałam super plan, i te seksowne stroje dużo mi pomogą.
-Dobra wy wyglądacie cudnie ja tez się idę przebrać - powiedziała Jula i poszła do siebie
Ja poszłam do swojego pokoju miałam już naszykowana sukienkę więc wystarczyło się przebrać. Nie chciałam pokazywać dziewczyna dlatego ubrałam szorty i top do tego sandałki. Zaczęłam czesać włosy gdy nagle do mojego pokoju wpadła Dominika. Była ślicznie ubrana, jak zwykle zresztą.
-Spodoba się Louisowi ? -zapytała mnie i usiadła koło mnie na łóżku
-Żartujesz ?Wyglądasz ślicznie, chłopak nie będzie mógł oderwać od ciebie oczu. - przytuliłam przyjaciółkę.
- Serio ? Dziękuje, a  w ogóle to dla ciebie mogę się nawet zaprzyjaźnić  z Sabriną - powiedziała i wyszła
 Ja kontynuowałam czesanie moich blond włosów. Nie chciałam się przebierać jeszcze w moją kreację to miała być  niespodzianka, dziewczyną jak co powiem, że idę w tych szortach. Włączyłam laptopa i od razu weszłam na Facebooka zobaczyłam, że Nicola jest dostępna chciałam do niej napisać ale ona była pierwsza.
" Siemka, też dostałaś zestaw na mecz ?? "
"No, już się nie mogę doczekać. A po za tym to co tam ? "
"Przepraszam, ale muszę lecieć. Do zobaczenia na meczu."
"To paaa :**"
  Sprawdziłam jeszcze TT  jeszcze chciałam posłuchać piosenek, ale dziewczyny zaczęły krzyczeć, że idziemy.
- To  jak gotowe?- zapytałam dziewczyn
- Ty idziesz tak ? -zapytała Jula ona tez miała super kreację
- Ja się nie dziwię.- powiedziała Sabrina i wszystkie wybuchnęłyśmy  śmiechem
-Dobra taksówka przyjechała idziemy. - powiedziała Dosia
 Wszystkie wyszłyśmy z apartamentu, przed hotelem już stała taksówka.
- O ja ! Zapomniałam czegoś. Wy wsiadajcie i jeździe już, ja wezmę druga i obiecuje że zaraz was dogonię.- szybko pobiegłam do apartamentu
Weszłam do środka jak poparzona i szybko się przebrałam w ładną błękitną sukienkę. Podeszłam do lustra
- Mam sukienkę, bardziej jak dziewczyna nie będę wyglądać - powiedziałam sama do siebie
 Ubrałam trampki, wzięłam telefon, i wyszłam z apartamentu po drodze dzwoniąc po taksówkę.
 Szybko wsiadłam i podałam adres willi chłopaków.  Dojechałam w mgnieniu oka, zapłaciłam i poszłam w stronę ogromnego domu. Zapukałam do środka drzwi otworzył mi Niall.
-Wow ślicznie wyglądasz. - powiedział i zaprosił cie do środka
-Dziękuje, musisz kogoś koniecznie poznać reszta chłopaków też, no to gdzie oni są bo w tym tłumie ciężko będzie mi ich znaleźć. - powiedziałam a Horanek  szarpnął mnie za rękę
 Szliśmy kawałek, pełno było tu już spoconych i lekko upitych ludzi. W końcu doszliśmy do strefy VIP, którą była kanapa gdzieś w rogu. Zauważyłam tam dziewczyny i resztę chłopaków z 1D. Szybko do nich podeszłam jak stanęłam na przeciwko ich wszyscy otworzyli szeroko buzie, no może po za Louisem był zajęty Dominiką. Chyba coś z tego będzie, ale się tego boję. Nie życzę jej źle, ale każdy wie jak kończy się związek z gwiazdą.
-Kurde Iza jestem twoją przyjeciółka dobre 8 lat a pierwszy raz widzę cię w sukience. Wyglądasz ślicznie - powiedział Julia
-Jesteś śliczna ! -krzyknął Liam
- Nie no a ja myślałam, że to ja będę tu najładniejsza -powiedziała Dosia
 Wszyscy zaczęli mówić jak ładnie wyglądam itp.
-Ta dziękuje - chyba się za czerwieniłam
- Ale wiesz co adidasy ?? -powiedziała Zuzia a wszyscy zaczęli patrzeć się na moje nogi
-Hej ! Mam sukienkę bardziej jak dziewczyna nie będę wyglądać - oburzyłam się
 Zaczęliśmy gadać ktoś przyniósł nam po drinku. Wszyscy wstali i oznajmili, że idą tańczyć, ja jakoś nie miałam ochoty więc zostałam Zuzia też została więc miałam okazję rozpocząć mój plan .
-Zuzia, mam do ciebie pytanie
-Dawaj
- Co sądzisz o Zaynie? -zapytałam a ona zrobiła wielkie oczy
- Wiesz jest niezły, ale chyba ty mu się podobasz przez cały czas miał w ciebie wlepione te swoje brązowe oczy. - powiedziała
-Może. Ja się nie mam zamiaru z nim wiązać, nawet dawać mu nadziei, więc jak ci się podoba to droga wolna. - po tych słowach jej  oczy wyglądały jak pięciozłotówki
-Serio? - zapytała a ja tylko przytaknęłam, sama nie wiem czemu to zrobiłam dziwnie się czułam po tych słowach, ale nic.
 Siedziałyśmy i piłyśmy drinki. Po chwili przyszły dziewczyny, no wszystkie oprócz Dosi ona z Lou tańczyła.Wszystkie usiadłyśmy i zaczęłyśmy śmiać się, i gadać.
-Ej Jula i jak tańczyłaś z Hazzą?-zapytałam przyjaciólki
-Tak, świetnie  było. Powiedział , że mu się podobam, wiesz ja też za nim szaleję. - powiedziała i od razu banan na warzy. Wszystkie jej pogratulowały. Nagle podeszli do nas chłopacy i zaczęli prosić do tańca.
-Ej Harry mogę teraz ja zatańczyć z Julią? Wiesz chciałbym zatańczyć ze wszystkimi  dziewczynami - zapytał się Horan. Hazz się zgodził i zaprosił do tańca Sabrinę. Nagle do mnie podszedł Zayn.
-Mogę prosić? -zapytał
-Wiesz co ja właśnie miałam iść do toalet, ale Zuzia chętnie zatańczy. - powiedziałam i wstałam. Zayn podszedł do Zuzi i ja poprosił, ona cała zadowolona ruszyła z nim na parkiet. Poszłam do łazienki, jak wracałam wzięłam sobie drinka i udałam się do naszej "strefy." Usiadłam i zaczęłam pić nagle podszedł do mnie Horan, akurat leciał wolny kawałek.
-Mogę prosić? -zapytał
-W sumie to tak - uśmiechnęłam się
-Musimy pogadać. -powiedział prowadząc mnie na parkiet
  Zaczęliśmy tańczyć, widziałam, że Harry tańczy z Sabriną, Zayn z Zuzią, Dosia z Lou a Jula z  jakimś przystojniakiem  który okazał się kuzynem Harrego.
- Dobra, to o czym chcesz gadać- zapytałam Horanka
 Nic nie opowiedział.
-Ej patrz Zuzia i Zayn wyczuwam romans -uśmiechnęłam się
- Sorry jestem twoim przyjacielem tak ?- zapytał mnie. Trochę za szybko chyba na miano przyjaciela, ale jak on tak czuje to niech tak będzie.
-No tak. Kurde gadaj, bo zaczynam się bać - no trochę się zdziwiłam
- Bo wiesz Sabrina mi się spodobała,  a widać, że jej się fajne tańczy z Harrym ..-nie dokończył
-Idź do niej! - powiedziałam i popchnęłam chłopaka
- Dzięki - uśmiechnął się żarłok
 Zaczęłam się zastanawiać gdzie jest Liam po chwili zobaczyłam go w tej naszej "strefie" podeszłam do niego.
- Zgłupiałaś? -zapytał mnie od razu
-Co? Dlaczego ? -zdziwiłam się
- Potrzeba ci trochę słów prawdy. Traktuję cię już jak jedną z  nas, więc nie będę owijał w bawełnę.
-No mów,-chciałam wiedzieć co ma mi do powiedzenie tym razem on
- Jesteś totalną idiotką, nie widzisz,że Zayn leci na ciebie ? Przyszedł do mnie i powiedział, że wrobiłaś go w tańce z Zuzią. Kurde ona jest ładna, ale wiesz Zayn już wybrał ta jedyną.-popatrzył się na mnie
-Wiesz ja..ale ja ..-zaczęłam się jąkać
-Jak nie potrafisz tego zrozumieć to jesteś głupia i chyba nie masz uczuć. Wiem masz te swoje zasady i chcesz zrobić karierę, ale weź się ogarnij. Jak nie masz zamiaru dać mu szansy to chłopaki tez tak z tobą porozmawiają.! Przepraszam  wszyscy cię lubimy, ale ktoś musiał ci to powiedzieć, nie bądź zła - powiedział i odszedł
  "Nie bądź zła ?"  chyba se jaja robi. Do oczów naleciały mi łzy, widziałam jak Liam podchodzi do Zuzi i robi odbijanego. Zayn  chyba zobaczył, że siedzę sama i zaczął iść w moją stroną. Nagle poczułam, że po mim policzku spływają łzy. Wybiegłam szybko z "domu Direction" i biegłam przed siebie. Stanęłam obok jakiegoś budynku, zaczęłam ryczeć, nie wiedziałam dlaczego aż tak zabolało mnie to co mówił Liam.
Musiałam iść tam gdzie mogła bym sobie wszystko przemyśleć, przypomniałam sobie o takim miejscu i zaczęłam szybko biec. Dobiegłam na małe boisko kolo którego kiedyś szłam do szkoły, usiadłam na małych trybunach, spojrzałam dookoła, było ciemno i zimno ale jakoś nie miałam siły stać. Pomyślałam o tym, że jak wrócę do apartamentu tam ktoś znowu będzie na mnie czekał z taką samą gadką którą usłyszałam od Liama. nie byłam na niego zła, powiedział prawdę za prawdę nikogo winić nie można. Znowu się rozpłakała.
-Weź się w garść, nie jesteś jakąś ciotą żeby siedzieć i ryczeć - powiedziałam do siebie nagle mój telefon zadzwonił. Z  przyzwyczajenia odebrałam.
-Hallo -powiedziałam  z mojego głosu można było odczytać, że płaczę
-Coe się stało? Gdzie jesteś wszędzie cię szukam. Mogę..- to  był Zayn
-Nie ważne . - musiałam się wsiąść w garść
-Czekaj zaraz po ciebie przyjadę
- Nie. Musze pomyśleć, a wiesz powiedz  Liamowi, że miał racje. Jestem idiotką - rozłączyłam się i wyłączyłam telefon. Teraz musiałam wziąć się w garść i poukładać sobie te wszystkie  sprawy no te co skomplikowały moje życie odkąd tu jestem. Może właśnie w tym jest problem. Może Londyn to nie miejsce dla mnie.