Rano wstałam to dziewczyny jeszcze spały. Była sobota, w domu zawsze z mamą robiłyśmy gofry z nutellą i bananami. Pierwszy raz odkąd tu jestem zatęskniłam za domem. Szybko wstałam i poszłam się ubrać wybrałam coś luźnego, i poszłam do kuchni. Wyjęłam wszystko co było potrzebne do przygotowania gofrów i zabrałam się do pracy. Po godzinie śniadanko było gotowe. Modliłam się żeby nie wpadli tu teraz chłopacy bo to ma być niespodzianka dla moich wariatek.Posprzątałam po sobie, i zaczęło mi się nudzić. Więc obudziłam dziewczyny.
-Wstawać, mam niespodziankę. Jużżż !!!- krzyknęłam wstały ale widać, że nie chętnie. Ciekawe co robiły jak poszłam spać.
- Czekaj bo muszę się iść odświeżyć, a i Dosia o 13 idziemy do Empika, pamiętasz po siódmą część "Domu Nocy" - Powiedział Jula kierując się do łazienki.Po jakieś 20 minutach obie były gotowe.
-Wow, wyglądacie ślicznie. - powiedziałam a dziewczyny usiadły przy stole.
-Możesz tak kłamać częściej;- powiedziała Dominika wkładając gofra do buzi
- Ty tez byś mogła choć raz się wystroić, o dzisiaj masz okazje jest ta impreza więc wiesz zaszalej. - Jula miała trochę racji, ale nie będę dobą i koniec.
Skończyłyśmy temat i one zaczęły mi opowiadać co wczoraj robiły. Potem pozmywałyśmy, jak nigdy w naszym apartamęcie było czysto. Dochodziła już 12 więc dziewczyny powoli szykowały się bo miały iść do Empika, po te książki. Ja tam wole filmy ale o gustach się nie dyskutuje. Nagle zadzwoniła do mnie mama.
- Hey, kochanie co u ciebie słychać?- powiedziała
-Cześć, dobrze. Dzisiaj sobota i przygotowałam dla dziewczyn gofry wiesz te nasze gofry. A u was co słychać.?
-Wiesz dzisiaj o 19 miały do ciebie przyjechać pewne dwie osoby, ale nie przyjadą o 19 tylko o 14 więc odbierzesz je z lotniska.
- No oczywiście, ale powiesz mi kto to? - nie lubiłam jak ktoś był tajemniczy
- Niespodzianka - powiedziała i znowu się rozłączyła
- No super. A wy już idziecie, to miłej zabawy - powiedziałam do dziewczyn
-Dzięki - odowiedziały razem i wyszły
Usiadłam na sofie i włączyłam TV. Nagle ktoś puka do drzwi. Szybko wstałam bo myślałam, że dziewczyny czegoś zapomniały.
- Gdzie wy macie głowy..- powiedziałam szybko otwierając drzwi
- Dzień dobry, pani Iza?- zapytał nieznajomy facet
- Tak, a o co chodzi ?
- To dla pani. - Powiedział mężczyzna, kazał mi coś podpisać i oddalił się życząc mi miłego dnia. Nie wiedziałam o co chodzi. Dostałam jakąś ogromną przesyłkę. Wniosłam ją do domu i wtedy zauważyłam, ze to z mojej nowej szkółki piłkarskiej.
- Aaaa, sprzęt na mecz. -powiedziałam sama do siebie. Postawiłam pudło w moim pokoju i rozpakowałam. W środku były nowe korki, halówki, strój drużynowy, getry i ochraniacze. Jeszcze kilka innych gadżetów w tym super piłka. Jestem dziewczyna a jaram się bardziej tymi rzeczami niż tym jakbym miała dostać sukienkę lub naszyjnik. Wszystko spakowałam do torby która była tez w zestawie i położyłam pod łóżko. Postanowiłam wejść jeszcze na Facebooka bo dawno nie byłam. Weszłam a tak zaskoczenie. Moje koleżanki z Polski do mnie pisały jak podoba mi się w wielkim mieście. Miałam sporo powiadomień, i zaproszeń między innymi od Nicole koleżanki z drożyny. Jak już to wszystko ogarnęłam była 14 więc musiałam się zbierać na lotnisko. Wzięłam tylko telefon i zamówiłam taksówkę. Na lotnisko był kawałek. Zeszłam na dół taksówka już czekała. Szybko powiedziałam do siebie. Zauważyłam, że teraz często mówię do siebie, zgłupiałam chyba. Dojechaliśmy na lotnisko było 14;45 miałam piętnaście minut. Weszłam do środka i kierowałam się tam gdzie miały wysiadać osoby z Polski. Czekałam jakieś 20 minut, i nic siadłam na ławkę i patrzyłam przez okno. Nie wiedziałam na kogo mam czekać i to mnie najbardziej wkurzało. Patrzyłam jak samoloty lądują i wylatują, zaczęłam myśleć jak moje życie zmieniło się odkąd tu przyjechałam. Nagle ktoś klepnął mnie w ramie, zignorowałam to myśląc, że to przez przypadek.
-No my się tu trudzimy a ona zamyślona, wiesz Sabrina to oznacza tylko jedno - powiedział znajomy głos szybo się obróciłam.
-Cholera!-zaczęłam się drzeć - Zuzia, Sabrina..Co wy tu robicie.? - przytuliłam się do dziewczyn
Nie mogłam uwieżyć. że to one.To moje dwie, drugie najlepsze przyjaciółki. Bardzo się ucieszyłam bo czasami się lepiej z nimi dogadywałam, niż z Julą i Dośką. Ale wyprowadziły się do innego miasta i miałyśmy ze sobą mniejszy kontakt.
- Co wy tu robicie? -ponowiłam pytanie zaszokowana
-No, miała być niespodzianka. A w ogóle to znajdzie się tam dla nas tymczasowo jakieś miejsce?-zapytała Sabrina
-No pewnie! Czekaj zaraz, tymczasowo? Zostajecie tu.?- byłam zdziwiona
-Na całe wakacje...chyba, ze nas nie chcesz- Zuza zrobiła słodka minkę
- No co wy pewnie, że chcę! - znów wszystkie się przytuliłyśmy i poszłyśmy w stronę taksówek
- A po za tym Zuzia fajna koszulka - powiedziałam. Miała na sobie koszulkę z napisem "I
A po za tym mieszkam jeszcze z Julią i Dominiką. - opowiedziałam. Zapłaciłam za taksówkę i wszystkie poszłyśmy do windy. Jak nigdy nie chciało mi się iść schodami.
Podoba się , i to bardzooo ! Czekam z niecierpliwością na następny !!! <333 ;**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kemi
jaaa czytam <3 pliska pisz szybko nastepny !!! <3
OdpowiedzUsuńTAAAAAAAAAAAK, CZEKAM NA NASTĘPNY !!!
OdpowiedzUsuń<3
No pewnie ze czytamy !! Pisz <3
OdpowiedzUsuńCZYTAMY zajefajny rozdział
OdpowiedzUsuń