piątek, 28 grudnia 2012

Chapter 33..! "Zabieram moją dziewczynę na spacer."


 Długo już kazałem sobie czekać i jej też ale koniec..! Zacząłem szybko biec w stronę hotelu. Wpadłem do niego jak oszalały i od razu po schodach pobiegłem do jej pokoju. Stanąłem pod drzwiami i wiem, że nie będę się zastanawiać czy wejść czy nie bo to już za długo trwało. Nacisnąłem klamkę i otworzyłem drzwi. Po cichu wszedłem do środka i zacząłem się rozglądać po pokoju, nigdzie jej nie było. Nagle usłyszałem coś na balkonie. "Dobra Malik teraz albo nigdy" powiedziałem sobie i wyszedłem na balkon. Siedziała tam, cała zapłakana, zmarznięta i smutna. Podszedłem do niej i ukląkłem przed nią. Ona na mnie popatrzyła, miała takie czerwone oczy od płaczu. Płakała przeze mnie to boli i to cholernie. Popatrzyłem w jej zielone oczy i momentalnie w moich też się łzy zebrały ale nie teraz czas na płacz, muszę ją przeprosić wszystko wyjaśnić.
-Przepraszam. Tak cholernie mi przykro. - powiedziałem i jedna łza spłynęła mi po policzku ale musiałem kontynuować
-Przepraszam, za wszystko. Proszę nie płacz już to boli. - poprosiłem a ona dalej wpatrywała się we mnie i płakała.
-Kocham cię. Nie wiem jak można tak krzywdzić osobę,którą się kocha.? Trzeba być najgorszym frajerem  na świecie i właśnie nią jestem ale chcę żebyś wiedziała, że zależy mi na tobie jak na nikim innym. Kocham cię.. - powiedziałem i  złapałem ją za rękę. Ona dalej nic nie mówiła.
-Może w tej chwili nie chcesz mnie znać ale wiec, że jesteś dla mnie wszystkim. Nie mogę bez ciebie żyć, bez twojego uśmiechu, twojego zapachu i nawet bez tego, że ciągle mi psujesz fryzurę - uśmiechnąłem się na samą myśl.
-Nawet jeśli mnie wyrzucisz, będę walczył. Zawsze będę cię kochać. Wiem, że już to mówiłem ale nie mogę bez ciebie żyć.....każda komórka mojego ciała cię pragnie, twojego dotyku, uśmiechu i tego żebyś po prostu była. - kontynuowałem
-Proszę powiedz coś. - popatrzyłem w te cudowne oczy w których jestem tak zakochany ale Iza dalej milczała. Spuściłem głowę i już chciałem wstać ale nagle poczułem, że blondynka wstaje. Usiadła na przeciwko mnie i mocno mnie przytuliła. Od razu się podniosłem i wziąłem ją na ręce. Znów czułem, że płakała. Mocno ją do siebie przyciągnąłem nie stawiała oporu.
-Zayn..- powiedziała bardzo cicho. Postawiłem ją na ziemię na przeciwko siebie.
-Kocham cię. - powiedziała a ja od razu przybliżyłem moją twarz do niej i pocałowałem ją. Nareszcie...! Każda komórka w moim ciele się cieszyła, serce waliło jak szalone. Ona od razu odwzajemniła mój pocałunek. Po chwili odsunęliśmy się od siebie.
-Nareszcie. - powiedziała a ja się zaśmiałem i mocno ją do siebie przytuliłem.
-Tak, nie wiesz ile na to czekałem. Kocham cię.- powiedziałem patrząc jej w oczy
-Ja ciebie też. - odpowiedziała i pocałowałem ją w czoło
-No wreszcie..! - krzyknął z dołu Liam i wszyscy nasi przyjaciele zaczęli bić brawo i krzyczeć, że nam gratulują.
-Debile. - uśmiechnęła się Iza a ja odsunąłem się od niej i ukląkłem....no w końcu muszę jej zadać ważne pytanie.
-Izabello Wesley czy uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz moją dziewczyną.? - od razu się uśmiechnęła i rzuciła mi na szyję.
-Czyli tak..? - zapytałem dla pewności
-Oczywiście. Kocham cię. - powiedziała i mnie pocałowała. Od razu odwzajemniłem pocałunek jak inaczej.
-Ja ciebie bardziej. - uśmiechnąłem się
-Masz marzenia. - zaśmiała się i usiedliśmy na leżaku.
-Już się spełniły. - powiedziałem i popatrzyłem na nią od razu pokazała te swoje ząbki
Złapałem ją za rękę i od razu po moim ciele przebiegł przyjemny dreszcz, który czuję zawsze gdy ją dotykam.
-Zimno..- powiedziała moja księżniczka patrząc na morze
-Chodź na spacer. - poprosiłem i podałem jej swoją marynarkę.  Bo naprawdę chłodno się zrobiło mimo, że to Hiszpania nie było wcale ciepło ale już późny wieczór więc.
-Z tobą zawsze. - ubrała moją marynarkę i wyszliśmy z pokoju. Na korytarzu stała nasz banda.
-Uu gratulacje.
- Nareszcie.
- I co warto było tyle czekać.? - zaczęli  wszyscy komentować a my się zaśmialiśmy
-Gdzie idziecie.? - zapytała Danielle
-Zabieram moją dziewczynę na spacer. - powiedziałem dumnie. O bosz...jak to super brzmi, moją dziewczynę. Nareszcie mogę o niej tak powiedzieć i to nie w snach tylko w realu.  Oni coś tam jeszcze gadali ale ich nie słuchałem, obiłem moją dziewczynę..ciągle będę tak ją nazywał i skierowaliśmy się w stronę plaży. Szliśmy po ciemnych uliczkach nic nie mówiąc ale to nie była niezręczna cisz, po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością.  Chodziliśmy tak jakieś pół godziny ale zorientowałem się że ona jest krótkich spodenkach, ta wiem mam refleks.
-Chodź do hotelu bo zimno ci już. - powiedziałem i złapałem ją za rękę, splotłem nasze palce i weseli kierowaliśmy się w stronę naszego tymczasowego miejsca zamieszkania.
-A gdzie byłaś z Niall'em.? - przerwałem tą boską ciszę ale chciałem się dowiedzieć.
-Na meczu Barcy, wiesz jak było fajnie.! Poznałam wszystkich zawodników, Xavi i reszta dali mi autografy i Niall dał im swój numer i oni zadzwonią i będę mogła z nimi zagrać jak już mi to ściągną - pokazała na stabilizator i dalej cała pod ekscytowana opowiadała o swoich idolach. Ja tak miałem gdy dostałem na święta od mamy portret Boba Marleya. Uwielbiam tego gościa. Ani się spostrzegłem byliśmy już przed hotelem. Szybko weszliśmy i od razu skierowaliśmy się do pokoju mojej dziewczyny....nie znudzi mi się tak jej nazywanie.  Weszliśmy do środka, siedziała tam Danielle w swojej fioletowej piżamie.
-Siemka. - powiedziała Iza
-No hej. Czyli wy na poważnie już razem.? - zapytała
-Tak. - odpowiedziałem dumny
Lokata się uśmiechnęła i poszła do łazienki.
-Zostajesz.?  - zapytała blondynka
-Yy...masz współlokatorkę. - zaśmiałem się
-Nie o tym mówię. Zboczeniec. - uderzyła mnie w ramię.
-Szkoda...- zaśmiałem się
-To jak.? - popatrzyła na mnie słodko
-Pewnie. - powiedziałem i ją pocałowałem. Od razu odwzajemniła pocałunek.
-Słodko ale możecie nie przy mnie.? - Dan wyszła z łazienki, mu się tylko zaczęliśmy śmiać
-Oglądasz coś z nami.? - zapytałem ją
-Spoko. A co.? - popatrzyła pytająco
-Moja dziewczyna coś wybierze. Skarbie na co masz ochotę.? - przytuliłem Izę ona oczywiście się uśmiechnęła.....jak ja kocham tą blondynkę.
-Wyśpiewaj marzenia.? - za proponowała, ja oczywiście się zgodziłem, Danielle też więc Iza włączyła film.
-Głodna jestem. - skomentowała moja dziewczyna
-Ja też. - zgodziła się Dan
-Mój chłopak zamówi pizzę.? - tak słodko to powiedziała, że od razu wziąłem telefon i wybrałem numer do hotelowej restauracji. Zamówiłem dożo jedzenia, a że film się ładował to poszedłem co mojego pokoju przebrać się w coś do spania. Wszedłem do pokoju i od razu Liam się na mnie rzucił.
-No stary, wiedziałem, że tak będzie.! - krzyczał mi do ucha
-Dobra, czekaj bo się przebiorę i wracam do mojej dziewczyny - wyszczerzyłem swoje białe ząbki i szybko poszedłem się przebrać w jakiś dres i wziąłem błyskawiczny prysznic. Szybko się uwinąłem i znów wyszedłem do chłopaków.
-Gratulacje bro..! - krzyknął Louis, który razem z Harrym nie wiedząc czemu siedzieli na moim łóżku.
-Dzięki ale ja spadam.! - powiedziałem i już chciałem wyjść gdy nagle Harry mnie zatrzymał.
-Trzymaj, za wcześnie żebyśmy zostali wujkami. - powiedział i podał mi pudełeczko z.....kondomami.
-Spaja.! - rzuciłem nimi w niego i wyszedłem kierując się do pokoju mojej dziewczyny. Szybko wszedłem do środka.
-Ej zaczęłyście oglądać beze mnie.? - powiedziałem z oburzeniem widząc jak Iza i Dan śmieją się z czegoś.
-Chodź tu kochanie. - spojrzała nam mnie blondynka a ja szybko położyłem się obok niej. Aż do północy oglądaliśmy jakieś seriale i wcinaliśmy popcorn i inne słodycze z hotelowego automatu bo z restauracji nam przywieźli lody i pizzę więc to zjedliśmy szybko.  Te kilka godzin szybko minęło i było bardzo miło.
- Spać mi się chce. - powiedziała Iza, Danielle już spała więc my też postanowiliśmy już się położyć.
-Masz wygodne łóżko. - powiedziałem do mojej księżniczki
-No ba..! - odpowiedziała i się do mnie przytuliła. Leżała tak z głową na mojej klatce piersiowej a ja opowiadałem jaj różne historyjki. Tak słodko się śmiała.
-Dobranoc. Kocham cię. - powiedziała i pocałowała mnie w usta
-Ja ciebie też.- odwzajemniłem pocałunek i po chwilę oboje już spaliśmy. Przytuleni do siebie i już nie jako przyjaciele tylko para.

                                     *****Iza....tydzień później*****
Z Zayn'em układa się cudownie. Każdą chwilę spędzamy razem jest kochany. Nie wiem czemu tak długo nie powiedziałem mu, że go kocham ale co było minęło teraz jest świetnie. Właśnie siedzimy w samolocie i wracamy do Londynu. To był najlepszy tydzień w moim życiu. Siedzę koło mojego chłopaka i już nie mogę się doczekać aż wylądujemy i pójdziemy na spacer po Londynie. Obiecał mi to w pierwszy dzień gdy byliśmy już parą.  Jest taki słodki i kochany...kocham go najbardziej na świecie.
- Ten tydzień będzie zabiegany. - powiedział Harry, który siedział na przeciwko mnie.  I faktycznie taki będzie. Dzisiaj jest 19. Zuzia i Sabrina wyjeżdżają 21 co jest okropne bo zostaję sama. No nie zupełnie bo jest Zayn i chłopaki ale Danielle też wyjeżdża bo dostała propozycję prowadzenia lekcji tańca w szkole w Paryżu. To jej marzenie więc się zgodziła. Cieszę się razem z nią ale jest jeden minus miałyśmy mieszkać razem a teraz w tym ogromnym apartamencie będę sama. No poproszę Zayna żeby został. Dan wyjeżdża 22 więc dzień po wyjeździe dziewczyn a 23 chłopaki mają swoją rocznicę więc tydzień pełen wrażeń.
Nie chciałam już o tym wszystkim myśleć więc przytuliłam się do Malika i zasnęłam.
Obudziłam się gdy już lądowaliśmy. Szybko wyszliśmy z samolotu i poszliśmy odebrać swoje bagaże. Na lotnisku było mnóstwo fanek One Direction ale mi i dziewczyną to nie przeszkadzało. Każdy wziął swoje walizki, Zayn wziął mnie za rękę.
-Kocham cię. - szepnął mi do ucha po raz 100 dzisiaj ale i tak mi się to nie znudzi
-Ja ciebie też. - pocałowałam go w policzek i wszyscy skierowaliśmy się do wyjścia gdzie czekał na nas Paul. Chłopaki go nie wiedzieli od wyjazdu do Hiszpanii wiec musiał po nich przyjechać. Wyszliśmy z budynku i tłum fanek nas okrążył. Zadawały masę pytań i krzyczały jak kochają 1D.  Zuzia, Sabrina, Danielle i ja weszłyśmy do auta a chłopcy zaczęli rozdawać autografy. Od razu gdy weszłyśmy przywitałyśmy się z Palu'em ale ten od razu wyszedł i zaczął powtarzać fanką żeby się nie pchały. My zamknęłyśmy drzwi z wozu i zaczęłyśmy się śmiać z dziwnych min, które Lou robił gdy dawał autografy.
-Wy wiecie, że ja was nigdzie nie puszczę co nie.? - popatrzyłam na Zuzka i Sabrinę
-Wiemy. - wyszczerzyły się i tak jakieś pół godziny gadałyśmy o tym jak mi będzie bez nich nudno i o tym, że Danielle niech tam się nie cieszy, że nas nie ma bo ja i chłopaki mamy zamiar ją odwiedzić. Zawsze spoko nie wyjechała a my już chcemy ją odwiedzać.  W końcu chłopaki skończyli podpisywanie i mogliśmy jechać.
-Przeprasza skarbie, że tak długo. - powiedział Zayn i pocałował mnie w czoło
-Spoko.- powiedziałam i się uśmiechnęłam. Jechaliśmy ogólnie w ciszy bo nikomu się nie chciało nic mówić....wszyscy zmęczeni. Dojechaliśmy najpierw pod nasz hotel i ja z dziewczynami wysiadłyśmy.
-Za godzinkę będę. - powiedział Zayn i mnie pocałował. Oczywiście odwzajemniłam pocałunek.
-Dosyć tego publicznego okazywania uczuć.  - krzyknął z auta Harry
-Spadaj. Jak ty i Sabrina się całujecie to wszystko gra.? -powiedział Zayn i się zaśmiał
-My się nie całujemy. - krzyknęła zawstydzona Sabrina
- Jeszcze.! - krzyknęła Zuzia
-Spadajcie. - powiedziała oburzona Sabrina i pożegnała się ze wszystkimi. Zuzka zrobiła to samo, ja jak sie oderwałam od Zayna to też. I we trójkę pojechałyśmy windą na górę. Otworzyłam drzwi apartamentu i od razu rzuciłam się na kanapę.
-Nareszcie w domu. - powiedziałam i się zaśmiałam bo domem nazywam hotel no ale co prawda.
Dziewczyny od razu poszły zrobić coś do jedzenia.  Siedziałyśmy sobie w trójkę i oglądałyśmy iCarly na Niceleodeon gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Byłam pewna, że to Malik i cię nie myliłam.
-Hej kochanie. - przywitał mnie całusem. Nie widziałam go godzinę....to już za dużo.
-Witam - uśmiechnęłam się
-Masz ochotę na spacer.? - zapytał słodko.
-Z tobą zawsze. - opowiedziałam i załapałam go za rękę
-Sorrki dziewczyny porywam wam ja. - wyszczerzył do nich swoje białe ząbki a ona skomentowały to tym, że się przyzwyczaiły i wyszliśmy z apartamentu.




_______________________
No i mamy takie coś..:D  Podoba się..? Nie miałam weny ale początek się trochę udał. Koniec bez sensu....!


8 komentarzy:

  1. No nareszcie Zayn i Iza są razem!!!! Czekałam na to!! Nie mogę sie doczekać kolejnego więc pisz szybko!!!!! =**

    OdpowiedzUsuń
  2. Izuś bejbeeee to jest zarąbiste!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki Słit :) Rozdziałek no w końcu im się udało teraz przez Ciebie bejbee... chcę poweidzieć o swoich uczuciach :D. Czekam na następny rozdział Kocham Cię Bejbee... :* ♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę dobry. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :) Przy okazji zapraszam do siebie -> http://yeahbuum69.tumblr.com/post/38946884529/i-know-im-far-from-perfect-cz-1 Opowiadanie zarówno dla Directioners jak i Beliebers :) Z góry przepraszam za spam xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie Iza jest z Zayn'em <3
    czekam na nastepny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie Iza jest z Zaynem <3
    Ciekawe co z Niallem...
    W ogóle nie było o nim mowy...
    Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że są razem, ale szkoda, że Iza zostanie sama jak dziewczyny wyjeżdżąją...

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny! Czekam na następny!.zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń