czwartek, 20 grudnia 2012

Chapter 32...! "Jestem głupia i oszalałam ale na twoim punkcie"


                                                  *******Louis*******
Harry, Liam i ja idziemy do Macka. Zjemy coś pogadamy i spędzimy męski wieczór. A gdzie Niall i Zayn tego nie wiemy ale jak ich nie ma z nami znaczy, że są zajęci. Dziewczyny na zakupach a my nie mieliśmy się zamiaru nudzić więc wybywamy się najeść. Po jakiś 15 minutach byliśmy w naszym kochanym fast foodzie.
Zamówiliśmy już i siadamy do stolika gdy nagle Liam zrywa się z krzesła. Bierze swoje nuggety i idzie do babki przy kasie. Mówi jej coś, ona się śmieje. Potem robi poważną minę. Zabiera od Payne'a jednego nugget'a a ten ucieszony wraca. My przyglądaliśmy się temu ze śmiechem i oczywiście konsumowaliśmy frytki.
-Co robiłeś.? -zapytał Harry
-Zamówiłem 10 nuggetów a dała mi 11 wiec jednego oddałem. - powiedział i znów wybuchnęliśmy śmiechem. Śmiałem się jak opętany mój lokaty kumpel zresztą też. Ale gdy Liam miał już zamiar nam przywalić opanowałem się.
-Mój uczciwy Liaś..! - wstałem i go przytuliłem.
-Dobra. Skończ bo ludzie patrzą. - powiedział i mnie odepchnął. Zjedliśmy, pośmialiśmy się pogadaliśmy i wyszliśmy z baru z fast foodem.
-Do hotelu.? -zapytałem a chłopaki się zgodzili.. Z pełnymi brzuchami szliśmy w stronę hotelu. Doszliśmy i nie chciało nam się iść do pokoi więc skierowaliśmy się w stronę plaży.
-Wszyscy z dziewczynami a my Tomlinson razem..! - poklepał mnie po plecach Harry
-A ja to co.? - upomniał się Liam
-Oj bejbee..! - krzyknęliśmy razem z moją drugą połówkom i rzuciliśmy się na Daddt'iego ten z wrażenia upadł ale zapewniał nas, że to nie z wrażenia tylko dlatego, że jesetm gruby. Ja gruby.? Chyba Harry ja jestem perfekcyjny. Tak sobie komplement owałem w myślach gdy nagle zobaczyliśmy biegnących Izę i Nialla za rękę.?! WTF..? Co oni razem.....hahaha no chyba NIE.!
Nagle spojrzałem w stronę w którą biegną. Siedział tam jakiś koleś na piasku. Koleś....czekaj..nie to Zayn.
-Chłopaki tam siedzi Zayn. - pokazałem palcem na Malika
-No to mamy przerąbane - skomentował Liam i zaczął iść w tamtą stronę.
Po chwili blondynka z towarzyszem do nas i się zatrzymała.
-Hej. - powiedział wesoły Niall
-Cześć. Ja zaraz przyjdę idę pogadać z Zayn'em.- powiedział Liam
-Ja też idę. - powiedziałem razem z loczkiem
-I ja..- dodał Horan
-Idę sama. - powiedziała Iza
-Dość już chyba....a z resztą to chyba dobry pomysł - popatrzył na nią Liam a ona odwróciła się i poszła w kierunku plaży. Ja sobie usiadłem na ławce a reszta bandy koło

                                         ******Iza******
Zostawiłam chłopaków samych i poszłam w stronę Zayna. Nie wiedziałam co się z nim dzieje ale miałam wrażenie,że to moja wina. I myślę, że się nie mylę. Podeszłam do chłopaka. Usiadłam na przeciw niego bez słowa i popatrzyłam się na niego. Nie zwrócił nawet na mnie uwagi. Szczerze to nie wiem co powiedzieć ale wiedziałam jedno, że nie odejdę dopóki on nie pójdzie ze mną.
-Zayn...- zaczęłam ale chłopak mi przerwał
-Nie odzywaj się lepiej. - powiedział zachrypniętym głosem. Wciąż na mnie nie patrzył ale to był chyba mój najmniejszy kłopot.
-Co jest.? - zapytałam po prostu bo martwię się o niego cholernie i nie wiem o co chodzi.
-Co jest.?! Ty się jeszcze pytasz.? - krzyknął i się na mnie popatrzył miał całe czerwone oczy.
-Wiesz ile czasu poświęciłem na przygotowanie durnej kolacji ile przez to straciłem czasu.? Nie, nie wiesz.! Nie wiesz jak mi na tobie zależy. Jak cię kocham i jak strasznie marzyłem o tym żeby to co teraz mówię było magiczną chwilę, z której oboje będziemy się cieszyć. Nie, bo ty musiałaś wszystko zepsuć. Miało być tak fajnie nareszcie nie musiałem już skrywać tego co czuję do ciebie od początku. Nie wiesz nic.! Po prostu NIC..! - krzyczał do mnie a mi łzy spływały po policzku
-A wiesz co jest najgorsze.?! To, że pomimo wszystko ja nadal cię kocham.! - krzyknął ostatni raz i zaczął iść w stronę wody. Nie kojarzyłam przez chwilę ale szybko się otrząsnęłam i pobiegłam za nim.
-Zaczekaj.! Teraz ty posłuchaj.! - krzyknęłam a  on się odwrócił
-Nie wiedziałam co planujesz. I nawet nie wiesz jak mi na tobie zależy. Tak może i jestem głupia ale zakochałam się w tobie gdy tylko stanąłeś w progu mojego mieszkania wtedy gdy Niall próbował robić naleśniki. Popatrzyłeś na mnie swoimi ślicznymi czekoladowymi oczami i już wtedy wiedziałam, że nie będę mogła bez nich żyć. - mówiłam przez łzy a on słuchał...tak myślę
-Nie wiesz ile razy chciałam ci powiedzieć co czuję. Ile razu śniłam o tym co się stanie gdy ci wyznam moje uczucia. Po wypadku w szpitalu, tamtej nocy gdy przyszedłeś. Wtedy już wiedziałam, że nie mogę bez ciebie żyć. Zawsze gdy mnie przytulasz w moim brzuchu latają miliony motyli a ten dzisiejszy pocałunek.? Boziu ile ja bym dala za to żeby się to wydarzyło jeszcze raz.! I też jestem głupia i oszalałam ale na twoim punkcie. I wiem to na 100% - powiedziałam ostatnie słowa i rozpłakałam się na dobre. Widziałam łzy w oczach Malika. Tak bardzo go kochałam i miałam ochotę go przytulić a jednocześnie dać z liścia.  W końcu powiedziałam co czuje i może nie chciałam żeby to tak wyglądało....a co ja pieprzę spierdoliliśmy sprawę.! Tyle tylko powiem. Odwróciłam się i zaczęłam biec w stronę hotelu. Trochę było trudno ale jakoś dałam radę. Chłopaki patrzyli na tą całą scenę ale nie zamierzali się wtrącać. Wbiegłam do hotelu i pognałam do mojego pokoju. Szybko otworzyłam drzwi i rzuciłam się na łóżko Płakałam jak małe dziecko. Dobrze, że nikogo nie ma. Dlaczego ten debil nic mi nie powiedział.? Musiał wszystko ukrywać.? Zadawałam sobie miliony pytań i na żadne nie znałam odpowiedzi. Ale wiem jedno, że kocham tego idiotę najbardziej na świecie i za nic nie przestanę. I wiem, że on kocha mnie jedno pocieszenie, które i tak nic nie zmieni. Leżałam płakałam, przypominałam sobie najlepsze chwile spędzone z nim i tak aż do chwili gdy przyszła Danielle i zobaczyła w jakim jestem stanie.
-Nie mów nic.- poprosiłam a ona wyszła. Chciałam być sama. Wstałam powoli z łóżka i usiadłam na leżaku na balkonie. Patrzyłam na morze, piasek, kilka gwiazdek na niebie. Płakałam wciąż płakałam a nie cierpię płakać to oznaka słabości.!

                                ********Zayn********
Nakrzyczałem na nią, ona zrobiła to samo. Przynajmniej wiem, że mnie kocha.....jedno pocieszenie. Co ja gadam pocieszenie.? Teraz już nawet nie mam szans na nic. Ale nie mogę obwiniać tylko siebie. To też jej wina. Gdy ona odeszła poczułem jakby mi coś zabrano. Widziałem jak płacze. Jej łzy mnie strasznie bolały, każda jedne była dla mnie jak kopniak prost w brzuch. Zacząłem iść w stronę wody. Widziałem chłopaków siedzących na ławce którzy wyglądali na smutnych ale wiedziałem, że nie pobiegną ani za mną ani za Izą nie chce się wtrącać. Usiadłam na zimnym pisaku i popatrzyłem na hotel. Nie wiedziałem co mam teraz zrobić.?! Siedzieć tu czy pobiegnąć do niej i ją przeprosić. Patrzyłem jak fale zabierają kolejne ziarenka pisaku, które były niedaleko moich butów.  Dlaczego ona nie powiedziała mi co czuje.?! Czemu się z tym ukrywała.? Znów miliony pytań ale wiem jedno, że ją kocham i to wiem na pewno. Nie chciałem już płakać ale to było znów silniejsze ode mnie. Tak płaczę przez dziewczynę. Ale przynajmniej przez dziewczynę, którą kocham.  Siedziałem tak i patrzyłem na morze, piasek i kilka gwiazd, które były na niebie. Łzy kapały na zimny piasek ale nie mogłem tak bezczynnie siedzieć. Myślałem nad tym czy nie powinienem do niej pobiec....ale po co Zayn.? Znów chcesz ją ranić.?  Siedziałem tak i użalałem się nad sobą. Popatrzyłem na telefon żeby sprawdzić, która godzina. Moim oczom od razu rzuciła się w oczy moja tapeta, na której byłem ja i Iza. Przytuleni do siebie do siebie śmialiśmy się.  Nawet nie spojrzałem, która jest tylko w mgnieniu oka podniosłem się z pisaku.
-Co ja zrobiłem.!? - krzyknąłem do siebie i zacząłem biec w stronę hotelu.  Nie pozwolę żeby osoba, którą kocham cierpiała i to z mojego  powodu. Nie mogę bez niej żyć to wiem na pewno i to mi wystarczy. Wiem, że mnie kocha i nie zamierzam tego zmarnować.! Długo już kazałem sobie czekać i jej też ale koniec......


__________________________
Przepraszam za to zamieszanie ale tamten rozdział był do dupy..! Wiem, ze pisaliście, że fajne ale mi się nie podobał. Więc macie takie coś.? Może być.?  :) x


8 komentarzy:

  1. Tamten był super...
    Ale ten go przebija :)
    Czytając miałam łzy w oczach :(
    KOcham TO !
    Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. rozpłakałam sie jak to czytalam :(
    ale jest świetny;)
    czekam na kolejny bejbe <3

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna przerobka

    OdpowiedzUsuń
  4. O bosz!!!!!!! Genialne komach to!!!! Przeróbka lepsza ale może niech Sabrina będzie z Harrym ale później. Nich Zayn biegnie go Izy i niech w końcu będą razem!!! Czekam ;******

    OdpowiedzUsuń
  5. Exstra super zajebiście bejbee kocham Cię i dziękuje za informacje. Kurde musiałaś skończyć w tym miejscu??? Ty jesteś zła ale i tak Cie kocham (Lovciam i pozdrawiam :* :* :* :*)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny !! Mam nadzieje, ze wszystko sobie wyjaśnią :) Czekam na kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki do dupy?! Świetny!! :)))


    P.S. Zaprasza na nową notkę na moim blogu - http://hungry-for-love-and-happiness.blogspot.com/ ... xx

    OdpowiedzUsuń
  8. No ten jest lepszy, a w ogóle chyba najlepszy!!! Kocham <333

    OdpowiedzUsuń